Wykonanie
Szukałam zdrowszej alternatywy dla
faworków smażonych - nie znalazłam.
Faworki pieczone są dobre, ale nie tak, jak te smażone. W smaku są bardziej podobne do kruchych
ciasteczek niż do tradycyjnych
faworków.Składniki (na około 60-70 sztuk):2
żółtka100g
jogurtu naturalnego2 łyżeczki
cukru waniliowego1/3 łyżeczki
soli1/2 łyżeczki
aromatu waniliowego200 g
mąki tortowejDodatkowo:
cukier puder do posypaniaWszystkie składniki oprócz
mąki umieszczamy w misie miksera i miksujemy do uzyskania gładkiej, puszystej masy. Dosypujemy do masy
mąkę i ręką wyrabiamy ciasto ręcznie do czasu, aż ciasto będzie odchodziło od ręki. Jeśli ciasto będzie kleiste - dosypujemy po trochu
mąki.Gotowe ciasto wyjmujemy z miski i uderzamy nim o blat/stolnicę 100
razy. Moja Babcia, która nauczyła mnie piec
faworki w dzieciństwie tak robiła, ja też tak robię - to sprawia, że ciasto robi się bardziej elastyczne i lepiej się wałkuje.Gotowe ciasto odkładamy na 15 minut, po czym rozwałkowujemy je na cienkie ciasto, kroimy na paski o długości 10-15 cm i szerokości max. 2 cm, nacinamy w środku, przewlekamy przez nacięcie i układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce.Piec w temperaturze 180 stopni przez około 10-12 minut. Po paru minutach w piekarniku na faworkach zaczną pojawiać się charakterystyczne pęcherzyki. Trzeba uważać, żeby
faworków nie spalić - o to w przypadku
faworków pieczonych nietrudno. Szybko łapią kolor, zwłaszcza na końcach.Gotowe
faworki posypujemy
cukrem pudrem.Smacznego! :)Gorąco zapraszam do polubienia Ewa Kuchennie na facebooku!