Wykonanie
Czy
parówki są aż tak złe? Czy naprawdę trzeba unikać ich jak ognia?Cieszą się one złą sławą, ale tak naprawdę to od nas zależy, czy wybierzemy tańszy, czy droższy ale często dużo lepszy jakościowo produkt. Nie każdy tego typu wyrób to najgorsze zło. Czym zatem kierować się przy zakupie?Poniżej kilka przydatnych wskazówek:definicją
parówki jest wyprodukowana z bardzo rozdrobnionych surowców (homogenizowana)
kiełbasa z dodatkiem przypraw, poddana obróbce cieplnej. Najważniejsze kryterium wyboru to zawartość
mięsa! Powinny
mieć go minimum 70%, najlepiej drobiowego jak ognia unikajcie tych zawierających MOM lub MDOM (drobiowy MOM) oraz "wysoko wydajnych", zawierających więcej zapychaczy niż
mięsa. Najgorsze jakościowo są przeważnie te opatrzone nazwą "
śniadaniowe", "hot-dog", "rodzinne"nie kupujcie produktów zawierających fosforany (E450-E452) - uniemożliwiają przyswajanie wapnianie wybierajcie tańszych niż 10 zł za kg. W tym przypadku bardzo często cena = jakośćuwaga na pozornie dobre jakościowo
parówki cielęce - przeważnie jest to zwykły chwyt marketingowy, bowiem tego
mięsa zawierają maksymalnie kilka procent.kierujcie się starą, sprawdzoną zasadą - im krótszy skład, tym lepiejpatrzcie na przekrój - powinny być lekko brązowe i twarde, a nie różowe i miękkienajlepsze z reguły pakuje się we flaki naturalne (
kiszki baranie lub wieprzowe), natomiast najgorsze w charakterystyczne foliowe otoczkidodatki smakowe typu
ser,
bekon,
oliwki,
papryka itp. często służą zatuszowaniu kiepskiej jakościZ dostępnych na rynku wyrobów najwięcej
mięsa zawierają:Tarczyński,
parówki z
szynki - 97%Drobimex,
parówki z filetem - 93%Sokołów,
parówki z
szynki - 93%Krakus,
parówki z
szynki 90%Sokołów,
parówki drobiowe z
cielęciną sokoliki - 87%Ze swojej strony
mogę Wam polecić te ostatnie - mają wprawdzie mniej
mięsa, ale i mniej tłuszczu. Oczywiście nie namawiam Was do jedzenia
parówek, najlepiej całkowicie wyeliminować je z diety. Niestety wiem, że każdy czasem ma ochotę zgrzeszyć. Jeśli już to robimy, wybierajmy mniejsze zło.