Wykonanie
Być może świetne recenzje na Gastronautach.pl i przepiękny wystrój sprawiły, że odwiedziłam Bar
Mleczny na ul. Zamoyskiego 5 z założeniem, że będzie tanio i pysznie. Odczucia mam jednak dosyć mieszane. Zacznę od pozytywów, a jednym z nich jest niewątpliwie wygląd baru – jasny, czysty, schludny, a jego wykończenie gustowne i zachęcające do wejścia. Samo jedzenie jest owszem dosyć smaczne, ale jego ilość nie do końca adekwatna do cen (16 zł za średnią porcję
udka z kurczaka z małą ilością
ziemniaków i mikroskopijnym zestawem surówek, 14 zł za średnią porcję kotleta mielonego w tym samym zestawie, kompot płatny osobno – 3 zł). Co do samego jedzenia: mój mały
kurczak był ledwo ciepły i przeciętnie smaczny. Znacznie lepszy okazał się kotlet mielony, ale też bez rewelacji. Znakomite
ziemniaki, wspaniała surówka z
marchewki. Reszta mierna, choć świeża.Co do minusów: średnio miła obsługa (może ja tak trafiłam, ale trochę
mówi to o standardach) i zbyt głośno sączące się z głośników
radio. Nie każdy lubi jeść przy reklamach specyfików na hemoroidy i najpiękniejsze nawet wnętrze nie zrekompensuje braku podstawowej
wiedzy właścicieli z zakresu kultury jedzenia (im lepsza restauracja, tym cichszy i bardziej taktowny muzyczny akompaniament).Reasumując: jest co najmniej jeden, może nie ładniejszy, ale za to dużo lepszy i tańszy bar
mleczny w Zakopanem. Odradzam.