Wykonanie
Uwielbiam muffiny - świeże, najlepiej jeszcze ciepłe, prosto z piekarnika.
Potem lekko przestygną i zaczynają znikać - nierzadko cały tuzin w kilka godzin. A co jeśli tak się nie stanie? Przegrają z innymi przysmakami, nie wyjdą takie jak planowaliśmy albo po prostu przejedzą się? Czekają dzień, dwa... stop! Dwudniowe muffiny idealnie nadadzą się do recyklingu. Można podarować im drugie życie - miękkie, smaczne, apetycznie przyrumienione... Polecam ten prosty przepis! Nie marnujmy jedzenia :)

Składniki:7-8 muffinów - nieświeżych, mniej więcej dwudniowych, o dowolnym smaku (u mnie muffiny z
dżemem wiśniowym)1-1,5 szklanki
mleka0,5 szklanki
śmietanki 30%2
jajkaszczypta
soli1 łyżka
cukru (użyłam brązowego)Przygotowanie:Piekarnik rozgrzej do temperatury 180 C. Naczynie żaroodporne wysmaruj cienką warstwą
masła. Muffiny pozbaw papilotek (o ile były w nich pieczone), pokrój w plastry grubości 1 cm, ewentualnie w grubszą kostkę, a następnie ułóż w naczyniu regularnie lub bardziej niedbale - wedle uznania. To dość swobodne danie.
Jajka rozmąć w misce, dodaj
śmietankę,
mleko,
cukier oraz
sól i dokładnie wymieszaj. Mieszanką zalej pokrojone muffiny pozostaw do nasiąknięcia na kilka minut. Możesz delikatnie docisnąć muffiny do dna naczynia - pomoże im to wchłonąć płyn. Piecz około 35-40 minut, do momentu kiedy masa się zetnie, a wierzch się przyrumieni i stanie lekko chrupki. Podawaj na ciepło - z dodatkiem
lodów,
bitej śmietany,
jogurtu.
Pudding smakuje równie dobrze na zimno - nawet dzień później,
potem już zupełnie znika ;) Smacznego!Na bazie przepisu stąd .
