Wykonanie

Uwielbiam wszelkiego rodzaju terriny, mam już ich kilka na blogu. Zostało mi trochę duszonego
szpinaku z obiadu i wpadłam na pomysł, żeby dodać go do rosołowego
mięsa i wypróbować, czy powstanie z tego terrina w pięknym wiosennym kolorze. Eksperyment udał się i na pewno takie zielone mini-terriny z foremek babeczkowych będą u mnie ozdobą wielkanocnego stołu.1/2 szklanki
szpinaku, przygotowanego tak, jak tutajok. 30 dkg obranego
mięsa z rosołu2 płaskie łyżki
żelatynykilka łyżek rosołu lub
wodybiały pieprz,
estragon,
koperekMięso miksuję, dodając duszony
szpinak .
Żelatynę zalewam niewielką ilością zimnej
wody, a gdy napęcznieje, wlewam trochę rosołu lub
wody i i wstawiam do kuchenki na 300 W na minutę. Mieszam dokładnie, po tym czasie
żelatyna powinna być dobrze rozpuszczona. Jeśli nie, wstawiam na kilkanaście sekund ponownie. Możemy też rozpuścić namoczoną
żelatynę w gorącym rosole lub wodzie.Dodaję ją do
mięsa ze
szpinakiem , przyprawiam do smaku w/w
przyprawami i mieszam dokładnie. Wlewam do foremek na babeczki , które wysmarowałam
olejem, żeby terrina łatwiej z nich wyszła. Chłodzę kilka godzin w lodówce.Terrina bez problemu wychodzi z foremek, dla pewności można je na chwilę zanurzyć we wrzątku przed wyjęciem. Smakuje delikatnie, z lekką nutka pikanterii od
białego pieprzu. Jest bardzo dekoracyjna i na pewno będzie ozdobą wielkanocnego stołu.Smacznego !