ßßß

Potrzebne będą:- karpie- masło- sól- mąkaSposób wykonania:1) Karpie zabijamy, patroszymy, obcinamy głowy, płetwy, pozbywamy się łusek, a następnie dokładnie myjemy. Można ewentualnie kupić karpie już zabite i wypatroszone, ale ja wolę robić to samodzielnie. W sklepie, w którym zaopatrujemy się w karpie - pani lub pan zabija karpie na zapleczu, za dodatkową opłatą.
2) Karpie kroimy na dzwonka, a następnie na pojedyncze kawałki, po czym przyprawiamy je solą i obtaczamy w mące.
3) Ryby smażymy na rozgrzanym na patelni maśle, po kilka minut z każdej strony.
4) Przed podaniem na stół, zawsze, wraz z babcią Trudzią, degustujemy po jednym kawałku i stwierdzamy, czy ryba nadaje się już do podania.
Tak przyrządzone karpie podajemy z kromką suchego chleba.
Karpie babcia smaży samodzielnie. Moja rola sprowadza się do asystowania, czyli do solenia, obtaczania kawałków karpia w mące i układania ich na specjalnym talerzu (zastąpiłem w tej roli nieżyjącą już ciocię Jankę). W tym roku babcia Trudzia pozwoliła mi jednak usmażyć kilka kawałków i stwierdziła, że są tak samo dobre jak jej, a może nawet lepsze i że za rok to ja będę pierwszym przygotowującym wigilijnego karpia.To sygnał, że zbliża się zmiana pokoleniowa w tym temacie.Smacznego =)