Wykonanie

W Toruniu pachnie już wiosną. Nie myślę o tym, że zmieniająca się pogoda, za dwa dni, odbierze mi radość i perspektywę kolejnego, długiego i niewyczerpanego spaceru. Teraz jestem cała w skowronkach. Przeciskam się wąskimi ścieżkami Barbarki, niebezpiecznie zahaczając rączkami Kacpra, nisko wiszące gałęzie. Dla niego to najlepsza zabawa, a nie groźny tor przeszkód. Wczuwam się w rolę i specjalnie skręcam bliżej atrakcyjnych konarów. Za chwilę liście oblepią je z każdej strony i dostęp będzie trudniejszy albo niemożliwy. Cieszymy się tą chwilą zajadając pyszne
ciasteczka i zastanawiając się co bardziej chrupie,
ziarna słonecznika czy budzące się, po zimie, zastygłe kości mamy;)

Składniki na 25
ciasteczek:180 g
mąki pszennej razowej90 g miękkiego
masła25 g
oleju słonecznikowego, najlepszy ze Świecia140 g
cukru demerara130 g
masła orzechowego (teraz w Lidlu)1
jajkopo pół łyżeczki
sody i proszkuszczypta
soli2/3 szklanki prażonych
ziaren słonecznikaWszystkie składniki utrzeć mikserem, na końcu dodać
słonecznik. Formować kulki wielkości
orzecha, układać na papierze do pieczenia i spłaszczyć łyżką.

Piec w 180 stopniach przez 14 minut. Studzić na kratce. Są chrupiące, bardzo chrupiące, pysznie chrupiące.