ßßß
Tłusty Czwartek to oficjalna wymówka dla wielkiego obżarstwa. Bo jak tu odmówić sobie lukrowanego pączka z różą, chrupiącego faworka, czy racuszka obsypanego cukrem pudrem? Wszystko smażone w głębokim tłuszczu. Można oczywiście próbować odchudzić, upiec, nie lukrować i takie tam. Ale po co, skoro te tradycyjne smakują najlepiej? Z braku czasu na robienie pączków zadowolę się pączusiem od teścia, ale faworki muszę koniecznie usmażyć!Poniższy przepis pochodzi z zeszytu babci (kto wie, może i prababci?), używała i używa go mama i teraz praktykuję go ja.Składniki na 3 duże kopiaste talerze:-5 żółtek-2 czubate łyżki śmietany 12%-2 1/2 szklanki mąki-1 łyżka wódki, spirytusu lub octu- 1 łyżka wody-szczypta cukru-szczypta soliPonadto:-olej do głębokiego smażenia-cukier puder do posypaniaSkładniki na ciasto zagniatamy razem i porządnie wyrabiamy. Odstawiamy, aby odpoczęło na około pół godziny. Następnie dzielimy na mniejsze porcje i rozwałkowujemy bardzo cienko. Nożem lub radełkiem dzielimy placek na pasy a pasy na mniejsze kawałki. Każdy kawałek nacinamy po środku i formujemy faworki.
Smażymy w głębokim gorącym tłuszczu uważając, aby nie przypalić. Osączamy na ręczniku papierowym. Jeszcze ciepłe obficie posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!