Wykonanie
Uwielbiam
makaroniki, bardzo kojarzą mi się z Paryżem i moimi wakacjami we Francji.Pyszne, mocno orzeszkowe, z chrupiącą skórką i delikatnym środkiem oraz charakterystyczną falbanką. Bardzo fajnie smakują same (wraz z narzeczonym podjadaliśmy je) jednak prawdziwe przedkładane są stabilnym kremem który łączy dwa
makaroniki w jeden.Wbrew pozorom ich przygotowanie nie jest bardzo trudne, jednak wymaga dużo samozaparcia, dokładności i zdecydowanie mnóstwo cierpliwości. Ja swoje pierwsze
makaroniki (tak to są moje pierwsze;) ) przełożyłam kwaśnym kremem, który idealnie zneutralizował słodkość
ciasteczek.Serdecznie polecam;)
Składniki:80 g
cukru pudru100 g
białka50 g drobnego
cukru do wypieków100 g
orzechów ziemnychbarwnik (opcjonalnie)Wykonanie:
Cukier puder mieszamy ze zmielonymi
orzechami oraz z barwnikiem (opcjonalnie) i odstawiamy.
Białka ubijamy na sztywno, stopniowo dodajemy drobny
cukier do wypieków (cały czas miksując), gotowa masa ma być gęsta i lśniąca. Do ubitych
białek dodajemy mieszankę
orzechów oraz
cukru pudru, cały czas miksujemy. Masę przekładamy do worka cukierniczego i wyciskamy okrągłe porcje masy na blaszkę wyłożoną specjalną matą do makaroników bądź papierem do pieczenia.
Ciasteczka pozostawiamy na kuchennym blacie do czasu, aż wyschną. Makaronik nadający się do pieczenia gdy przy dotknięciu nie będą się kleiły. Czas w jakim
makaroniki wyschną uzależniony jest od wilgotności powietrza (może to trwać nawet 60 minut i więcej).Gotowe wkładamy do nagrzanego do 150 stopni piekarnika (z termoobiegiem) i pieczemy przez około 15 minut, jeżeli
makaroniki się rumienią należy zmniejszyć temperaturę. Upieczone wyciągamy z piekarnika i pozostawiamy na blaszce do całkowitego wystygnięcia.Na sam koniec przekładamy kremem na bazie lemon
curdu . Ja do lemon
curdu dodałam około 400 ml kremówki 36% i razem ubiłam na gęstą masę.Smacznego;)