Wykonanie
To jest nasz podstawowy słoiczek na zimę. Zreszta- jak już
pisałam cierpimy na "klęskę urodzaju
jabłek". Bardzo mnie ona cieszy. Mamy litry przecieru, czy jak kto woli,
musu jabłkowego.Jest to tzw "smak dzieciństwa"... :)Lubię bardzo
mieć dużo takich słoiczków w spiżarni. Przydają się do śniadania, na kolację, na obiad, do ciasta, do naleśników... Zastosowań tysiące!A wykonanie -
banalne.Składniki:
Jabłkacukier - do smakuWykonanie:
Jabłka należy pracowicie obrać ze skórki i wydrążyć gniazda (czyli pozbawić
jabłka ich ogryzków;) ) dla przyspieszenia procesu gotowania można je rozdrobnić w sposób dowolny (np pokroić w ćwiartki, albo zetrzeć na tarce).Do wielkiego gara wlać troszeczkę
wody i włożyć do nich
jabłka. Gotować na małym ogniu. Dosyć długo, ale nie tak długo jak
dżemy. Trzeba cierpliwie poczekać aż
jabłka się rozpadną. I teraz są 2 szkoły:- można rozetrzeć blenderem na gładką masę - mamy wtedy
mus jabłkowy- można nic nie robić - mamy wtedy takie
jabłka w kawałkach - niektórzy wolą taki np do szarlotki.Na koniec dodajemy troszkę
cukru. Można więcej, można mniej, ale troszkę trzeba - dla lepszego zakonserwowania musu. (taka wersja bez cukrowa będzie później - pewnie za 3 tyg, jak
będę miała nową dostawę
jabłek).Wrzący mus wlewamy do gorących słoików, zakręcamy je i odstawiamy do wystygnięcia. A później już tylko do spiżarni na półkę.Polecam! :)
Wydrukuj przepis