Wykonanie
Gdyby powiedzieli mi, że od jutra wszystkie przepisy na świecie przestaną istnieć, i mogłabym ocalić tylko jeden, to wybrałabym ten. Ten sernik to moje nemezis, bo nie
mogę się powstrzymać, żeby nie zjeść ósmego kawałka. A przy tym megaszybki, i megaprosty do zrobienia :)Składniki:250g
ciasteczek digestive (2 paczki)125g
masła750g mielonego
twarogu3 duże
jajka220g
cukru-pudruDuża
cytryna180g
śmietany 12%Koszt: ok. 17zł (zależy od
twarogu ;) )Wykonanie:Kruszymy
ciastka na drobny proszek (kiedyś robiłam to w rękach, teraz używam blendera). W tak zwanym międzyczasie topimy w rondelku
masło, wsypujemy do
ciastek, mieszamy na taki mokry piasek. Wylepiamy nim okrągłą tortownicę o średnicy ok. 20-22 cm (jeżeli nie mamy, to możemy użyć keksówki). Wstawiamy na pół godziny do lodówki.Do sporej miski wrzucamy resztę składników (
śmietanę,
jajka,
twaróg,
cukier puder). Używając tarki oskrobujemy sparzoną
cytrynę ze skórki, którą wsypujemy do miski. Później kroimy
cytrynę na pół, wydłubujemy pestki, wyciskamy z niej sok do masy, mieszamy. Masa jest BARDZO lejąca, tak ma być! Wylewamy masę na schłodzony spód, i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Sernik piecze się długo, nawet do 2 godzin - masa musi się ściąć. Jeżeli nie chcemy, żeby góra nam się przyrumieniła (sernik powinien wyjść jaśniutki), to jak zauważymy, że już się lekko ściął - przykrywamy folią aluminiową odwróconą błyszczącą stroną do góry. Gdy sernik już zupełnie się ściął wyłączamy piekarnik, i lekko uchylamy drzwiczki. Jak się wystudzi - wstawiamy na całą noc do lodówki. Następnego dnia konsumujemy i tyjemy.