Wykonanie
Od dziś zmieniam zdanie o czerwonej
porzeczce! Do tej
pory nie była przeze mnie doceniana. Ale czas na odszczekanie ;-))) Jakoś zawsze, myśląc o czerwonej
porzeczce, miałam wspomnienia o kompocie z tych
owoców. Może dlatego, że przez długie lata często gościła na naszym
stole jako kompot.W tym sezonie, otrzymawszy sporą porcję tych
owoców, postanowiłam poszukać przepisu na
porzeczkę w innej wersji. I na mojetworyprzetwory.blogspot.com znalazłam fantastyczny przepis na
konfiturę. Zrobiłam ją według przepisu z bloga (no, może nie do końca tak dokładnie, ale o tym później) i wyszedł bardzo dobry dodatek do
mięsa, smażonego
sera camembert albo dodatek do innych potraw, według upodobań
smakowych. Dziś ją spałaszowałam np. z białą
mozzarellą i też mi smakowała.Przepis podaję za wspomnianym blogiem:Składniki :1,5 kg
porzeczki0,7 kg
cukruPrzygotowanie :
Porzeczkę przebieramy, myjemy1 kg
porzeczki zasypujemy
cukrem, dokładnie mieszamy, odstawiamy na 3-4 godzinypo tym czasie zaczynamy gotować na małym ogniu około 30 minut, zostawiamy do wystygnięciapo około 5-6 godzinach gotujemy kolejne 30 minut na wolnym ogniu, następnie dosypujemy pozostałe 0,5 kg
porzeczek i znowu na wolnym ogniu gotujemy około 15 - 20 minutnakładamy gorące do słoików, dokładnie zakręcamy i pasteryzujemy - od zagotowania 15 minutJa swoją z lekka przegotowałam, bo zamiast 15-20 minut w ostatnim smażeniu wyszło mi pewnie z 30 minut w dodatku nie na takim małym ogniu, ale
porzeczka nie straciła na smaku, trochę zgęstniała. Wyszła przepyszna i z pewnością zagości na naszym
stole, bo w niczym jej nie ubywa do
żurawiny czy
borówki.Bardzo polecam, bo naprawdę warto przekonać się, że taki pospolity i mało wykorzystywany
owoc może z powodzeniem być wykwintnym dodatkiem.