Wykonanie
W tym roku niepozorne drzewko w mym ogródko obrodziło
śliwkami tak, że ledwie się trzymało i teraz kiedy nie ma już na nim
śliwek wygląda bardzo biednie. Jak to mówią co za dużo to nie zdrowo. Kiedy wprowadziliśmy się do tego domu nawet nie wiedzieliśmy, że to malutkie drzewko to
śliwka. Przez kilka lat żyliśmy w nieświadomości ;) Dopiero rok temu ku naszemu zaskoczeniu pojawiły się
śliwki. Było ich dość sporo, ale starczyło tylko na 2 słoiczki powideł. Wiele też pospadało z drzewa kiedy byliśmy na urlopie więc przepadły. W tym roku drzewko było tak oblepione, że jedna gałąź się nawet złamała, a inne starałam się podpierać w różnoraki sposób. Posunęłam się nawet do obcinania końców gałęzi żeby drzewko miało lżej. Tak w ogóle to już nie drzewko, bo od wiosny rozrosło się tak, że jest co najmniej dwa
razy większe niż było rok temu. Musimy je koniecznie przyciąć, bo inaczej za rok nie będziemy
mieli już miejsca w ogrodzie, który i tak jest niewielki ;)Po zebraniu 3/4
śliwek mąż zważył je i okazało się, że jest ich 20 kg! Spędziłam wiele czasu w kuchni starając się jakoś je przetworzyć mając ograniczoną ilość słoików.Najpierw wzięłam się za kompoty. Niektóre pasteryzowałam, niektóre nie i różnicy nie widzę. Przeciekał mi jeden słoik z pasteryzowanych i jeden z niepasteryzowanych dlatego z niej zrezygnowałam przy kolejnych partiach.
RenklodyCukierCukier waniliowyWodaRenklody umyć i wydrylować. Układać w wyparzonych i suchych słoikach. W garnku zagotować
wodę z
cukrem i
cukrem waniliowym. Ja na dwa litry
wody dałam około 200 g
cukru i ok. 20 g
cukru waniliowego.
Syropem zalać
śliwki, szczelnie zakręcić, postawić do góry dnem i okryć ściereczką do momentu wystygnięcia.