Wykonanie
Zapał do gotowania, a raczej pieczenia odkryłam w sobie, gdy urodziła się nasza Córcia. Jestem łasuchem po Tatusiu, więc słodkości były naturalnym wyborem. Uczyłam się macierzyństwa, a stresy rozładowywałam w kuchni, mieszając składniki, wałkując kruche na pleśniaka i wyjmując z pieca kolejne, mniej lub bardziej udane, wypieki.Przerobiłam już chyba większość wpadek i kuchennych katastrof.
Spod mojej ręki wyszły dziesiątki zakalców, ropadających się
tortów i
dziwnych tworów, których często nie da się nawet jakoś nazwać, tak niepodobne są do niczego.Lubię spędzać czas w kuchni. Cieszy mnie rozchodzący się po domu zapach
wanilii i gorącego ciasta, uwielbiam patrzeć, jak Mąż z zapałem upycha w plecaku resztki
tortu lub kilka ostatnich
ciasteczek, które sobie „oszczędził” poprzedniego dnia. Jestem dumna z siebie i Córci, gdy uda nam się razem, we względnym spokoju i przy ograniczonych stratach w ludziach i sprzęcie, przygotować coś pysznego.Nie jestem profesjonalistką, piekę, bo sprawia mi to ogromną radość. Tą radością chciałabym się z
Wami podzielić.„No one was born a great cook. One learns by doing.” J.
ChildKontakt:
[email protected]