Wykonanie
Cała rodzina przy
stole, wspaniała woń domowego
pieczywa unosząca się w powietrzu, maselniczka pełna pysznego
masła i... ta jeszcze lekko ciepła kromka domowego
chleba rozpływająca się w ustach. Czy może być coś lepszego?Zapraszam Was do spróbowania pszennego
pełnoziarnistego chleba. Robi się go szybko, a efekt jest zaskakująco dobry. Przepis powstał w mojej głowie, któregoś dnia, gdy niespodziewani goście stali już praktycznie za drzwiami, było święto (,a więc wszystkie sklepy w najbliższej okolicy pozamykane), a ja nie miałam w domu już zbyt wiele
pieczywa. Wyciągnęłam, więc na blat wszystkie składniki jakie posiadałam wówczas w domu i stworzyłam ten chlebek (oraz wiele innych smakołyków - przystawki, słodkości).
I znów nie wytrzymałam... Wiem, wiem nie powinno się jeść ciepłego
chleba, ale... to rozpływające się
masło na świeżym
pieczywie, to uczta dla mojego podniebienia.
Składniki:
drożdże instant 8 g3 łyżki
cukru2 szklanki ciepłej
wody3 łyżeczki
soli4 szklanki
mąki pszennej pełnoziarnistej3 szklanki
mąki pszennej "zwykłej"4 łyżki roztopionego
masłaPozostałe składniki: Około 2 łyżki roztopionego
masła do posmarowania wierzchu
chlebów. Odrobina
wody do "podlania" rąk podczas wyrabiania ciasta.
Mąka do posypania stolnicy i
chlebów przed włożeniem do piekarnika.Przygotowanie:Do miski wlewamy 2 szklanki ciepłej (nie gorącej)
wody. Wsypujemy
cukier i
drożdże. Mieszamy aż
drożdże się rozpuszczą. Zostawiamy zaczyn na około 5-10 minut, aż zacznie pracować (pojawią się bąbelki na powierzchni). W osobnej misce mieszamy
sól, przesianą (!)
mąkę pszenną pełnoziarnistą,
mąkę pszenną "zwykłą". Dodajemy do suchych składników roztopione
masło i
drożdżowy zaczyn. Mieszamy wszystkie składniki powoli drewnianą łyżką (od
boków do środka miski). Następnie zagniatamy (w razie potrzeby "podlewamy" dłonie
wodą) ciasto około 5 minut rękami, do momentu, aż będzie odchodzić od dłoni. Ciasto formujemy w kulę, wkładamy do miski uprzednio podsypanej lekko
mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (potrzebny czas to około 1,5 godziny). Wyrośnięte ciasto chwilę wyrabiamy w celu odgazowania. Dzielimy na dwie równe części (ja z przygotowanego ciasta formuję dwa mniejsze
chlebki, można przygotować jeden większy). Formujemy kształt bochenka. Układamy na papierze do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i odczekujemy około 10-15 minut aż bochenki podrosną. Wyrośnięte ciasto smarujemy z wierzchu roztopionym
masłem i posypujemy lekko
mąką. Można lekko naciąć wierzch bochenków
ostrym nożem. Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni. Wkładamy blachę z bochenkami i od razu zmniejszamy do 200 stopni. Pieczemy około 25-30 minut, aż skórka na bochenkach
zrobi się brązowa.
Chleb studzimy na kratce. Gdy ostygnie łatwo się go kroi. Choć ja nigdy nie potrafię wytrwać i zjadam pierwszą kromkę jeszcze ciepłą. Przechowujemy w chlebaku, najlepiej owinięte papierem.S macznego