Wykonanie
Miałam ją w planach od dawna, ale nigdy nie było odpowiedniej okazji i ciągle pojawiały się nowe wymówki. Bo nie mam
białek, bo nie mam czasu, bo nie mam
śmietany. I tak w kółko. Aż w końcu zaszła potrzeba na ciasto na szybko (myślę tu bardziej o przygotowaniu, bo pieczenie niestety jest długie) i traf chciał, że zostało 5
białek po pierniczkach . Pavlova znalazła się w mojej czołówce najlepszych deserów. Jest doskonale krucha na zewnątrz, mięciutka w środku, a dodatek
bitej śmietany i
malin powala na kolana. Spodziewajcie się różnych jej wersji na blogu - totalnie zakochałam się w
bezie! Przepis znaleziony na Moich Wypiekach .
Składniki:- 6
białek,- szczypta
soli,- 300 g drobnego
cukru,- 1 łyżeczka
octu winnego,- 1 łyżeczka
mąki ziemniaczanej,- dodatkowo: 500 ml
śmietany, 2
fixy do ubijania
śmietany, odrobina
cukru z
wanilią,
maliny (lub inne
owoce).
Białka ubijamy ze szczyptą
soli na sztywną pianę. Pod koniec dodajemy po łyżce
cukru, a następnie
ocet i
mąkę ziemniaczaną. Na papierze do pieczenia rysujemy okrąg* o średnicy 22-23 cm (można posłużyć się matą silikonową - na niej są narysowane
okręgi z miarką). Wykładamy
bezę na odrysowane koło, wyrównujemy (będzie dość wysoka). Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 150 stopni. Pieczemy ok. 1 h 20 minut. Po upieczeniu lekko uchylamy piekarnik i zostawiamy
bezę do całkowitego wystudzenia.
Bezę układamy do góry dnem na paterze, zrywamy papier. Wykładamy ubitą
śmietanę (w oryginalnym przepisie zaleca się ubicie
śmietany bez
cukru, ja dodałam dosłownie odrobinę dla przełamania zapachu
śmietany). Na
śmietanie układamy
owoce (u mnie
maliny, rozmrożone). Smacznego**!
* w celu narysowania okręgu można posłużyć się dnem od tortownicy - przyłożyć do papieru do pieczenia, odrysować długopisem/ołówkiem i formować
bezę;** następnego dnia
beza pod wpływem
śmietany robi się mniej krucha (bezpośrednio pod
śmietaną), ale wciąż smakuje fantastycznie ;). Jeśli chcecie upiec
bezę dzień wcześniej, można to zrobić, a
śmietanę i
owoce wyłożyć tuż przed podaniem (lub pół godziny wcześniej).