Wykonanie
Biała czekolada - nijaka, przeraźliwie słodka, praktycznie nie da się jej jeść "na surowo". Zyskuje po rozpuszczeniu i dodaniu do ciast i deserów. Nie uwierzycie jak pyszna
biała czekolada staje się po karmelizacji w piekarniku. Jest tak niesamowita, że koniecznie musicie ją wypróbować. Można nią pokrywać eklerki, używać jako sosu do
lodów i deserów
lodowych, przekładać nią
ciasteczka - w zależności od tego jak gęsty będzie krem otrzymany po karmelizacji. Można też wyjadać łyżeczką. Przechowuje się ją w zamkniętym słoiku - podczas przechowywania stężeje, ale wystarczy przed użyciem ją podgrzać.Zaproś gości na cokolwiek. Popołudniową
kawę lub
herbatę, scrabble, grę Monopol, albo wymyśl inny pretekst. Podaj
herbatniki Petit Beurre, karmelizowaną
białą czekoladę i zbieraj takie pochwały jak być może jeszcze nigdy dotąd.
Absolutna rozkosz.Rodzaj użytej
czekolady ma ogromne znaczenie, najlepsze rezultaty wg króla deserów Davida Lebovitza osiąga się przy czekoladach zawierających minimum 30% masy
kakaowej. Ja użyłam o zawartości 28% - innej nie znalazłam. Uwaga, na półkach w sklepie są
czekolady, na których w ogóle nie ma oznaczonej procentowej ilości masy
kakaowej, takich lepiej unikać jak ognia, bo proces topienia może być utrudniony. David Lebovitz radzi, z uwagę na wielość wariacji
białej czekolady, by dodać łyżkę lub dwie bezsmakowego
oleju roślinnego albo
masła kakaowego do
białej czekolady na początku procesu karmelizacji, by
mieć pewność że
biała czekolada rozpuści się z łatwością.Przyglądałam się wynikom karmelizacji
czekolady na kilku stronach i blogach, produkt finalny powinien być gładki, całkowicie rozpuszczony. Tak, ogromne ma znaczenie rodzaj użytej
czekolady. Musi być prawdziwa . Moja, mimo, że wyglądała na produkt raczej wysokiej jakości, nie była najlepsza. Była zbyt sucha by się rozpuścić, ale nie musiałam się martwić o efekt końcowy - zrobiłam jak radzi David Lebovitz - zmiksowałam ją (po 70 minutach pieczenia i braku spodziewanego efektu) z 2-3 łyżkami słodkiej
śmietanki kremówki (30% tłuszczu). Zrobił się krem.Moja
czekolada, nawet po dodaniu
śmietanki była gęsta, w sam raz do smarowania nią
biszkoptów i tworzenia markiz.Trzeba uważać by nie spalić
czekolady. W procesie karmelizacji pomaga mieszanie kremu co 10 minut. Proces topienia i karmelizacji powinien trwać 40-60 minut.Aha, spróbujcie krem karmelowego przed i po dodaniu
soli. Z
solą jest smaczniejszy, ciekawszy w smaku!Składniki:400g wysokiej jakości
białej czekolady, o zawartości co najmniej 30-34% tłuszczu
kakaowegospora szczypta
soli - do smaku (1/4 do 1/3 łyżeczki)ew. 2-3 łyżki słodkiej
śmietanki kremowej (30% tłuszczu) - tylko jeśli użyta
czekolada nie rozpuściła się do końcaWykonanie:Włączyć piekarnik ustawiając temperaturę na 130 st. C. Grzanie góra-dół.Pokruszoną na kawałki
białą czekoladę rozłożyć na nieprzywierającej blasze z piekarnika albo do żaroodpornego naczynia. Włożyć do nagrzanego piekarnika. Co 10 minut wykładać i mieszać. Pomagać sobie łyżką lub szpatułką do rozsmarowywania podgrzanych kostek
czekolady.Kontynuować proces karmelizacji, aż uzyska się kolor ciemniejszy od słomkowego, maksymalnie kolor
masła orzechowego.W zależności od
czekolady, proces karmelizacji powinien trwać 40-60 minut.Ja po 40 minutach zmniejszyłam temp. ze 130 na 120 st. C i karmelizowałam w
sumie 70 minut. W związku z tym, że
czekolada była sucha, a nie roztopiona, zmiksowałam ją jeszcze ciepłą, wyjętą prosto z piekarnika, z 3 łyżkami
śmietanki kremowej. Uzyskałam gładki krem. Do ciepłego kremu dodałam
soli i starannie wymieszałam.Można przechowywać przez kilka miesięcy, w szczelnie zakręconym słoiku, w temperaturze pokojowej. (wersję bez
śmietanki).
Czekolada po wystygnięciu stężeje, na wierzchu mogą pojawić się białe paski, które są zjawiskiem normalnym. Aby przywrócić
czekoladzie bardzie płynną konsystencję, wystarczy ją podgrzać - wraz z naczyniem w którym jest umieszczona.Poszczególne etapy przygotowania:
U Davida Lebovitza
czekolada "zachowywała się" zupełnie inaczej, co widać na zdjęciu niżej: