Wykonanie
Kolejne bułeczki na blogu. Ostatnio ogarnął mnie istny szał pieczenia. W
sumie cały czas piekę
pieczywo, ale był czas, że nie spisywałam składników albo nie zdążyłam zrobić zdjęć bo
pieczywo było pieczone po południu a wieczorem znikało. Przepis na te bułeczki znalazłam na instagramie u onijki . Buły zdecydowanie wam polecam, są super w smaku i bardzo łatwe do zrobienia. Wystarczy wieczorem zagnieść ciasto, schować na noc do lodówki a rano je zostawić na chwilę do wyrośnięcia i już można jeść. Smakują rewelacyjnie same, z
masłem,
jajkiem,
dżemem czy innymi dodatkami. Dzieci będą zachwycone takimi bułami, zresztą nie tylko one. To jak - pieczecie nocne buły ? zachęcam i życzę smacznego. Miłego piąteczku.
Składniki:
- 510 g
mąki pszennej- 1 łyżka
mąki ziemniaczanej- 16 g
drożdży suchych lub 40 g świeżych
- 1 łyżeczka
soli- 1 łyżeczka
cukru- pół szklanki
wody- pół szklanki
mleka- 5 łyżek
oleju- rozbełtane
jajko do posmarowania
bułek-
siemię lniane do posypania
Do miski wsypujemy
mąkę pszenną i ziemniaczaną,
cukier,
sól i suche
drożdże. Jeżeli użyjecie
drożdży świeżych to rozróbcie je w ciepłym
mleku. Dodajemy ciepłe
mleko,
wodę oraz
olej. Wszystko razem zagniatamy i wyrabiamy ciasto. Miskę lekko smarujemy
olejem, wkładamy ciasto i zawijamy folią lub zamykamy pokrywką od miski. Chowamy na całą noc do lodówki.
Rano wyciągamy ciasto i zostawiamy na je 30 minut, aby się ociepliło. Następnie ciasto dzielimy na 9 części i formujemy bułeczki jakie chcemy. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i przykrywamy ściereczką, zostawiamy je na 40 minut.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 220 stopni, grzanie góra-dół.
Bułeczki smarujemy rozbełtanym
jajkiem i posypujemy
siemieniem lnianym lub czymś innym - może być
mak lub
sezam.
Pieczemy przez 20-25 minut, aż się ładnie zarumienią. Wyciągamy i przekładamy
bułki na kratkę, aby wystygły. Mówię wam jakie one są pyszne, takie świeże z
masełkiem, mniam.
Smacznego.