Wykonanie
W sobotę wieczorem ogarnęłam się, że nie mam ani grama
pieczywa na niedzielne śniadanie. Mogłabym usmażyć placuszki czy naleśniki, ale zamarzyły mi się świeże, chrupiące bułeczki. Gdy podzieliłam się tą myślą ze znajomymi na FB od razu posypały się propozycje przepisów. Wszystkie zanotowałam i
będę ew. stopniowo próbować, ale kilka minut później zagniatałam ciasto na
bułki z przepisu od
Margarytki :) Jeśli sama go poleciła to jestem pewna, że przepis sprawdzony.Rzeczywiście ciasto robi się szybciutko, prawie nie trzeba go wyrabiać. Rosło sobie przez noc w lodówce, ale nie zaatakowało nikogo rano po otwarciu drzwiczek :D Szybko uformowane niedługo później wylądowało w piecu i mieliśmy naprawdę pyszne śniadanie :)
czas przygotowania : 10 minut zagniecenie ciasta + 10/12 godzin wyrastanie + ok. 1 godziny rano na przygotowanie i pieczenieskładniki na 12
bułek :500 g
mąki pszennej - użyłam luksusowej1 łyżka
mąki ziemniaczanej40 g świeżych
drożdży2 łyżeczki
cukru1 mała łyżeczka
soliok. 125 ml
mlekaok. 125 ml
wodyok. 1/3 szkl.
oleju roślinnegodo posmarowania - 1
jajkodo posypania -
mak suchy i
sezamsposób przygotowania : DZIEŃ PIERWSZY (wieczorem) -
drożdże rozmieszałam w kubeczku z
cukrem, 2 łyżkami
mąki pszennej i lekko podgrzanym
mlekiem, odstawiłam na chwilkę.
Mąki przesiałam do miski, dodałam
sól,
olej, letnią
wodę rozrobione
drożdże. Zagniotłam ciasto - było elastyczne, ale dość zwarte. Nie wyrabiałam go dłużej niż 3 minuty bo ślicznie odchodziło od rąk. Dość dużą miskę posmarowałam w środku
olejem, włożyłam kulę uformowaną z ciasta i przykryłam całość folią spożywczą. Schowałam do lodówki.DZIEŃ DRUGI (rano) - wyjęłam miskę z dobrze wyrośniętym, zimnym
ciastem. Od razu wyłożyłam je na blat, zagniotłam żeby odgazować i podzieliłam na 12 części. Z każdej uformowałam wałeczek długości ok. 25 - 30 cm. Chwytając za oba końce luźno zawiązałam mniej więcej na środku a następnie oba końce przeplotłam przez środek - jeden wkładając od góry a drugi od dołu. Myślę, że na zdjęciach widać dobrze jak to zrobić.
Bułeczki ułożyłam luźno na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryłam ściereczką i zostawiłam w ciepłym miejscu na ok. 20 - 30 minut żeby się napuszyły. Posmarowałam je roztrzepanym
jajkiem i posypałam
makiem oraz
sezamem. Piekłam ok. 20 - 25 minut w piekarniku nagrzanym do 220 st. C - grzanie góra/dół, ale pilnujcie swoich bo ja lubię przypieczone :)I tym oto sposobem przy naprawdę małym nakładzie pracy mamy pyszne chrupiące bułeczki na śniadanie - my zjedliśmy sobie takie z
pastą jajeczną.