Wykonanie
Dzisiaj zaprezentuję Wam ostatni przepis, jaki przygotowałam w ramach akcji Kuchnia skandynawska 2017. Jestem z siebie niezmiernie dumna, bo będzie to już dziesiąty przepis jaki dodaję do akcji. Oczywiście najwięcej jest zup, ale dla mnie jest to posiłek idealny, bo taką zupę
mogę sobie podgrzać w każdym momencie i zjeść wtedy kiedy mam chwilkę. A ta grochówka należy do w miarę prostych do zrobienia. Nie trzeba do niej namaczać
grochu, używamy bowiem tego w połówkach. Dzięki dodatkowi
tymianku,
octu jabłkowego i
chrzanu cechuje ją naprawdę niepowtarzalny smak. Moim zdaniem zyskuje na lekkości, chociaż
boczek nie należy na pewno do lekkostrawnych dodatków. Można ją zrobić także w wersji wegetariańskiej bez jego dodatku.
Składniki na 4 porcje:250 g
grochu “połówki”2 litry
wody (ewentualnie trochę więcej)2 średnie
cebule2 ząbki
czosnku500 g wędzonego
surowego boczku1 łyżeczka
tymianku3 małe
marchewki1/2
selera1 jasnozielona część
pora5 dużych
ziemniaków2 łyżki
octu jabłkowego1/2 pęczka
natki pietruszki25 g świeżo startego
chrzanu(lub 1 łyżka dobrego
chrzanu ze słoiczka)
Cebulę obrać i pokroić grube półplasterki.
Czosnek obrać i pokroić w plasterki.
Groch opłukać na sicie. Przełożyć do garnka i zalać
wodą.Dodać
cebulę,
czosnek,
tymianek i cały
boczek w kawałku. Gotować na wolnym ogniu ok. 40 minut.Wyjąć z garnka
boczek i odstawić na bok.
Marchewkę,
seler i
ziemniaki obrać.
Marchewkę i
seler posiekać w drobną kostkę,
ziemniaki – w grubą.
Por pokroić w talarki.Ostudzony lekko
boczek pokroić w kostkę. Dorzucić do zupy wraz z warzywami. Gotować 20 minut.Doprawić
solą,
pieprzem,
octem i
chrzanem. Dodać
natkę. Podawać ze świeżym
chlebem.
Inspiracją był przepis Clausa Meyera ze Wszystkich smaków Skandynawii. Wprowadziłam kilka poważnych zmian. Nie dodawałam jeszcze kiełbasek (dla mnie
boczek wystarczył) i wkroiłam
boczek później do środka. A Claus polecał podać go osobno z
musztardą. Dodatek
tymianku nie był dla mnie nowością, wiem, że świetnie pasuje do
grochu, nawet lepiej niż dodawany u nas
majeranek. Ale
chrzan to była totalna nowość i stwierdzam, że naprawdę zupa bardzo zyskała na smaku. Polecam!