ßßß Cookit - przepis na Barszcz czerwony, zabielany, z tłuczonymi ziemniakami

Barszcz czerwony, zabielany, z tłuczonymi ziemniakami

nazwa

Wykonanie

Barszczyk zabielany, podawany na jednym talerzu z tłuczonymi ziemniakami polanymi smażoną, rumianą cebulką, to wspomnienie z dzieciństwa. Taką pyszna zupę gotowała kiedyś Babcia Stasia i tak właśnie się go jadało w Jej domu. Wiem, że część osób to zdziwi bo zwykle ziemniaki w tej postaci podaje się oddzielnie, ale mnie smakuje bardziej danie podane właśnie razem. Pewnie ze względu na sentymentalne wspominki.
Najczęściej gotuję barszcz na zakwasie, taki jak na Wigilię, ale jak widać nie zawsze. Ten zabielany zakwaszam octem jabłkowym bo buraki zawsze trzeba choć trochę zakwasić - inaczej kolor potrawy mógłby być raczej rudy niż czerwony. I pamiętajcie, że barszcz nie może gotować się mocno. Wystarczy żeby zupa leciutko mrugała a nie bulgotała co to też ma ogromny wpływ na kolor końcowy.
czas przygotowania: 3 godziny + kilkanaście godzin moczenia warzyw
składniki:
1 kg buraków ćwikłowych
2 małe marchewki
kawałek selera korzeniowego wielkości małego jajka
1/2 średniego korzenia pietruszki
1 duże winne jabłko
ok. 2 l wywaru na żeberkach wieprzowych
3 duże liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego
kilka łyżek octu jabłkowego
2 ząbki czosnku
1 łyżka cukru
kilka łyżek śmietany 18%
do smaku - sól, pieprz czarny mielony
dodatkowo - ziemniaki ugotowane i utłuczone
cebula zrumieniona na kilku łyżkach oleju
Wszystkie warzywa korzeniowe oczyściłam, obrałam. Radzę robić to w rękawiczkach bo buraki bardzo barwią skórę rąk. Buraki, marchewki, selera i pietruszkę pokroiłam w nieduże kawałeczki, plasterki, przełożyłam do garnka. Zalałam zimnym wywarem ugotowanym na żeberkach. Wywaru wlałam tylko tyle żeby odrobinę przykrył warzywa. Dorzuciłam pokrojone na kawałeczki jabłko, razem ze skórką, wsypałam cukier.
Garnek postawiłam na ogniu i powoli podgrzewałam, ale tylko tyle żeby płyn był dobrze ciepły, nie dopuszczając do wrzenia. Zdjęłam garnek z ognia i zostawiłam w spokoju na całą noc.
Następnego dnia ponownie postawiłam garnek na ogniu. Wlałam 3 łyżki octu jabłkowego, dodałam liście laurowe, ziele angielskie i rozgniecione ząbki czosnku. Gotowałam na malutkim ogniu przez ok. 2 godziny, ale trzeba pilnować żeby zupa się nie gotowała gwałtownie, ma jedynie lekko mrugać. To ważne jeśli zależy nam na ładnym, czerwonym kolorze barszczu.
Kiedy warzywa zmiękły przecedziłam barszcz zlewając płyn przez sito do drugiego garnka. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem, dolałam jeszcze trochę octu jabłkowego do smaku bo lubię kwaskowy barszcz. Śmietanę roztrzepałam w kubeczku i zahartowałam kilkoma łyżkami barszczu, przelałam do garnka i już nie gotowałam.
Część warzyw z barszczu wrzucam z powrotem do zupy, ale nie wszystko bo byłoby ich tam za dużo - część ląduje w koszu albo przesmażam je z odrobiną masła na jarzynkę. Można też część barszczu odlać i zmiksować z częścią warzyw na buraczaną zupę krem.
Barszcz zabielany podaję z ugotowanymi, tłuczonymi ziemniakami, okraszonymi zrumienioną na tłuszczu cebulką. Tak lubimy i tak jemy - spróbujcie sami, to jest pyszne!
Wywar na żeberkach - ok. 1 kg chudych żeberek wieprzowych umyłam i pokroiłam na mniejsze kawałki a następnie zalałam zimną wodą, tylko tyle żeby mięso było przykryte . Dodałam 3 liście laurowe i 3-5 kulek ziela angielskiego. Gotowałam na niedużym ogniu aż mięso było miękkie. Po zagotowaniu usunęłam szumowiny. Wywar przecedziłam i użyłam do zupy. Część mięsa zjedliśmy tak po prostu, na gorąco, a część zużyłam do przygotowania pierogów .
Źródło:http://smacznapyza.blogspot.com/2016/03/barszcz-czerwony-zabielany-z-tluczonymi-ziemniakami.html