Wykonanie
Brrr, aż zrobiło mi się trochę... jesienniej. ;)Kolejna odsłona, nieco rzadko spotykanych u nas
przetworów pomidorowych.Tym razem wylądowały one w zalewie z
octu jabłkowego i... zresztą zobaczcie sami. ;)Proporcje zalewy podane są na dwa, 900 mililitrowe słoiki.6 sporych
pomidorów lub 8 mniejszych (można również wykorzystać koktajlowe)2 średnie
cebule2 duże ząbki
czosnkuZalewa:700ml
wody3/4 szklanki
octu jabłkowego2 łyżki
cukru kryształu2 łyżki
soli gruboziarnistej4
ziela angielskie6 ziarenek
pieprzu czarnego2
liście lauroweW garnuszku ze wszystkich składników robimy zalewę i całość razem zagotowujemy, po czym odstawiamy do lekkiego przestudzenia.
Pomidory po przepłukaniu kroimy w ósemki,
cebulę obieramy i kroimy w grubsze piórka.
Czosnek obieramy z łupinki i kroimy w cienkie plasterki.Na dnie słoika układamy kilka piórek
cebuli, tak by zostało całe przykryte.Dokładamy także połowę pokrojonego ząbka
czosnku.Na
cebuli, w słoiku układamy warstwę ósemek
pomidorowych (jak na zdjęciu), przy czym nie muszą one ciasno się ze sobą stykać.Na pomidorach układamy kolejną warstwę
cebuli, w takiej ilości, jak lubimy.My lubimy dużo, więc proporcje podane są dla nas odpowiednie. ;)Następnie kolejną warstwę pokrojonych
pomidorów i tak postępujemy do wyczerpania zasobów.Na wierzchu powinna wylądować warstwa
cebuli oraz druga połowa ząbka
czosnku.Ostatnią fazą przed zamknięciem słoika jest oczywiście uzupełnienie go przygotowaną wcześniej, lekko ciepłą zalewą.Pilnujemy, by w słoikach znalazło się po jednym tylko liściu laurowym i zielu, by nie popsuły smaku.(u mnie jeden liść złamałam na połowę i rozdzieliłam w dwa różne miejsca słoika)Słoik odwracamy do góry dnem i pozostawiamy tak na noc.Ja nie pasteryzuję tych
przetworów, przez świadomość, że za chwilę i tak będą zjedzone.Jeśli jednak Wy potrzebujecie to zrobić, pamiętajcie, by nie przedobrzyć -
pomidory zmięknął i nie będą tak dobre, jak powinny.
Przetwory te najlepiej otworzyć po upływie miesiąca, wtedy smakują już dobrze, choć dłuższy czas nie powinien im zaszkodzić. :)