Wykonanie
Prowadzenie warsztatów kulinarnych pochłania mnie ostatnio całkowicie. Gotuję potrawy z bardzo różnych kuchni, kulinarnych tradycji i części świata, polskiej również. Tak sobie rozmyślałam dzisiaj, biegnąc, bo trening, oprócz
sportowego, jest jednocześnie moją medytacją i terapią mentalną, że największym wyzwaniem jest dla mnie, paradoksalnie chyba, kuchnia polska.Najczęściej warsztaty z polskiej kuchni organizujemy dla tych, którzy o niej pojęcia nie mają, często gości zagranicznych, którzy chcą spróbować dań tradycyjnych, takich które znamy z dzieciństwa, czy od rodziców, dziadków. Niewielu z nas na co dzień robi pierogi z
kapustą i
grzybami czy
golonki albo żurek, te potrawy jemy najczęściej od święta, skorygujcie mnie proszę, jeśli jestem w błędzie. A wracając do warsztatów, przed każdymi kolejnymi tak na wszelki wypadek robię sobie powtórkę z polskiej kuchni.Dzisiaj, w ramach ćwiczeń, na obiad będą pierogi z
kaszą gryczaną i
cebulką, taki obiad z
mąki i
kaszy, a to zwykle mamy pod ręką.


Składniki:ciasto:500g
mąki pszennej1/2 kubka ciepłego
mleka zmieszanego z 1/2 kubka ciepłej
wody ( według tych proporcji można powiększać ilości składników )szczypta
solinadzienie:200g
kaszy gryczanej prażonej ugotowanej na sypko1 średnia
cebula pokrojona w drobną kostkę2 łyżki
oliwy, 1 łyżka
masłasól,
pieprzszczypta
gałki muszkatołowej3 - 4 duże łyżki
tłustego białego sera ( opcjonalnie, ja nie miałam )

Jak zrobiłam:ciasto:
Mąkę wymieszałam z
solą, dolewając
mleko z
wodą mieszałam, aż składniki się połączyły. Jeżeli masa jest za sucha, można dodać odrobinę więcej
wody. Wyrobiłam elastyczne ciasto; wyrabiałam przez około 8 minut. Odłożyłam na 20 minut pod przykryciem, żeby odpoczęło.Rozwałkowałam na 2mm podsypując
mąką, wycięłam kółka; kółka mają średnicę 5 - 7cm, w zależności od tego, jakie duże pierogi chcemy robić.nadzienie:Ugotowałam
kaszę na sypko. Podsmażyłam
cebulkę na
oliwie z
masłem na złoty kolor. Wymieszałam
cebulkę z
kaszą, teraz można dodać
tłusty biały ser, doprawić
solą,
pieprzem i
gałką muszkatołową.Łyżeczkę nadzienia nakładałam po środku wykrojonych krążków, zlepiałam dokładnie brzegi, można zrobić ozdobne szczypanki i układałam na blacie wysypanym
mąką, żeby się nie przykleiły.W dużym garnku zagotowałam osoloną
wodę, wkładałam po kilka i gotowałam około 4 minuty od wypłynięcia. Wyjmowałam ostrożnie łyżką cedzakową. Najlepsze są podsmażone na
maśle.
