ßßß Cookit - przepis na A wszystko „bez to”, że lubię pesto:)

A wszystko „bez to”, że lubię pesto:)

nazwa

Wykonanie

Kazałam dziś moim dzieciom iść do ogródka nazrywać rukoli i szpinaku na pesto.
Kazać, kazałam…ale reakcji doczekać się nie mogłam…mówię więc leniom, że zaraz bez ogródek wygarnę im, co o nich myślę.…a oni mi na to, że „bez” to w ogródku rośnie a mówi się przez ogródek:) Same mądrale…jakby nie wiedzieli, że mamusi nie wolno podskakiwać…nie bez kozery o tym mówię…bo mamusia zawsze przecież może zapomnieć jak się gotuje, pierze, prasuje i zawozi do koleżanek na urodziny…
A wszędzie ten „ bez”, dziś mam fazę na „bez”…
” Bez to” – taki fonetycznie ładny regionalizm, pasował mi do rymu i nie mogłam się powstrzymać, żeby z niego nie skorzystać.
„ Bez ogródek”- wdzięczne powiedzonko, bo funkcjonowało kiedyś takie słowo: „ogródka” i odnosiło się do tego, że coś robiono nie wprost…na przykład „mówiło się ogródkami”.
Cudnie to brzmi od jutra zaczynam mówić ogródkami:)
„Bez kozery” (bez przyczyny)- ma proweniencję łacińską – od łac. „causa”- przyczyna…od tego czasownik causare….
A wszystko „ bez to”, że zachciało mi się do kanapek domowego pesto.
Składniki:
rukola – 2 garście liści,
szpinak – 3 garście liści,
pomidory suszone – 2 szt,
ząbek czosnku – 1 szt,
przecier pomidorowy – 1 płaska łyżeczka,
oliwa z oliwek – 4 łyżki,
orzeszki piniowe – 10 szt (bo tylko tyle miałam),
sól do smaku,
pieprz biały do smaku.
Przygotowanie – wystarczy umyć i osuszyć listki a potem dodać resztę składników i zmiksować.
Ja mogłabym kanapki z domowym pesto jeść codziennie…wolę takie smarowidło od masła, dżemu…i innych „delikatesów”:)
Źródło:http://galantyna.pl/2013/06/a-wszystko-bez-to-ze-lubie-pesto