Wykonanie
Kojarzą mi się z dzieciństwem i z Zakopanym. Od lat mamy ten sam przepis, zawsze się sprawdza. Zazwyczaj połowa znika, kiedy jeszcze są ciepłe i lekko rozpadające się, tylko część szyszek ma to szczęście stwardnieć tak jak trzeba :P Lubicie, jedliście?
Potrzebujemy:25 dag
krówek25 dag
cukierek toffi*2 opakowania
ryżu preparowanego (jedno opakowanie ok.70 g)1 kostka
masła1 łyżka
kakao*Miałam tym razem mniej
cukierków toffi - 18 dag, dlatego dodałam 1 łyżkę masy kajmakowej.
Masło rozpuszczamy w dużym garnku (największym), gdy się rozpuści dodajemy
cukierki oraz
kakao. Cały czas mieszamy, masa na początku będzie niejednolita, w miarę rozpuszczania
zrobi się gładka i dość płynna. gdy nie będzie miała grudek - zdejmujemy z ognia i wsypujemy
ryż preparowany. Mocno mieszamy, cały
ryż musi być obklejony
toffi.Najlepiej postawić sobie obok garnka miskę z zimną
wodą (będziemy moczyć dłonie).Nabieramy sporą łyżkę masy, bierzemy w zmoczone zimną
wodą ręce i szybko formujemy kulki. Masa jest gorąca, ale to najlepszy moment na zrobienie szyszek. Odkładamy np. na talerz, formujemy kolejne kulki co jakiś czas wkładając ręce do
wody.Gdy już zrobimy wszystkie szyszki - jeszcze raz ściskamy każdą żeby były bardziej zwarte.Odstawiamy do ostygnięcia (lub jemy gorące;)Smacznego!