Wykonanie
Dalszy ciąg katowania
mąki orkiszowej i żytniej. Ale tym razem dosypałem jeszcze pszenną. A co, mam to używam :) A mam, bo mi
ziom z e-
maka.pl kopsnął parę sztuk na wypróbowanie. I wiecie co? I odkąd dostałem tę przesyłkę to znacznie częściej piekę, bo te
mąki mają tam naprawdę dobre, aż mi się chce coś z nich robić. Naprawdę. Chociaż ze wszystkich, które dostałem największe wrażenie na mnie zrobiła orkiszowa typ 550. Jak z nich
bułki w lipcu wykręciłem (tutaj) to do dzisiaj jeszcze ten smak czuję.
A przepis na ten
chleb znalazłem w moim zeszycie, w którym spisuję wszelkie ciekawe pomysły, które mnie nawiedzają. I zapisałem tam, przy tym przepisie, że znalazłem go na blogu Liski . A skoro tak zapisałem, to pewnie tak było. Zmieniłem tylko czas wyrastania
chleba. Zasadniczo nie preferuję
chlebów jednocześnie na zakwasie i na drożdżach. Jakoś nie trafia to do mnie. Albo jedno, albo drugie. Ale, że Liska cieszy się w blogowym świecie nie małym szacunkiem to przepis spróbowałem. I dobrze zrobiłem,
chleb wyszedł doskonały. Mięsisty i z chrupiącą skórką.Na 2 bochenki:Zaczyn:100 g zakwasu200 g
mąki orkiszowej typ 1850100 ml
wodyMieszamy składniki łyżką aż się połączą i odstawiamy pod przykryciem na 12 godzin. Zakwas oczywiście musi być aktywny, czyli dokarmiony 8-12 godzin wcześniej.Ciasto właściwe:cały zaczyn100 g
mąki żytniej typ 720400 g
mąki pszennej230 ml
wody10 g świeżych
drożdży1 łyżeczka
miodu1,5 łyżeczki
soliWszystko razem do kupy i wyrabiamy ciasto przez jakieś 15 minut. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1,5 godziny. Po tym czasie znowu krótko wyrabiamy i przekładamy do dwóch keksówek. Ponownie przykrywamy i znowu zostawiamy na 1,5 godziny.
Chleby powinny ładnie wyrosnąć. I pieczemy 10 minut w temperaturze 230 stopni.
Potem zmniejszamy temperaturę do 210 stopni i pieczemy jeszcze 20 minut. Wyjmujemy ostrożnie i studzimy na kratce.Smacznego!
---------------------------------------------------------------------Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej
pory żaden przepis Ci nie umknie :)