Wykonanie
Niestety nie od kosmitów, ale znów z Frankfurtu nam Menem.
Ziemniaki podawanie w ten sposób należą tam do typowych, można je spotkać w rustykalnych restauracjach. Prezentowane są tak po prostu, bez żadnych innych dodatków i je się je łyżeczką. Bardzo łatwo je zrobić samemu, należą do tych dań, które robią się „same“, bo wkładamy je do piekarnika, ustawiamy czasomierz i możemy zająć się czymś innym. Świetnie nadają się na imprezę, ponieważ zawinięte w folię nie stygną szybko, mogą sobie ze spokojem czekać na mniej punktualnych gości. Raz nawet posunęlam się jeszcze dalej i mając dużo różnych dań na raz do przygotowania, zrobiłam je wcześniej i przechowałam godzinkę w turystycznej torbie termo-izolowanej. W ten sposób zredukowałam znacznie dozę stresu.Polecam spróbować, takie srebrne
ziemniaki z pewnością polubią dzieci, kiedy będą mogły razem z nami zawijać je w folię.A piknik jesienny? Dlaczego nie? Zanim przyjdą szarugi, może warto ubrać się w nasze ciepłe swetry i czmychnąć na jakąś
słoneczną łąkę otoczoną rudymi czuprynami drzew i tam właśnie delektować się takimi
ziemniakami. Kto wie, może nawet uda nam się spotkać jakiegoś zabłąkanego kosmitę :-)Przepis na
ziemniaki w folii
twarożek naturalny
sólszczypiorekfolia aluminiowa
Ziemniaki należy porządnie wyszorować szczotką, zawinąć w folię aluminiową i piec ok. godziny przy 200 ˚C. W tym czasie przygotować
twarożek, wymieszać ze
szczypiorkiem, posolić (jak jest za gęsty, można dolać trochę
mleka). Upieczone
ziemniaki (można sprawdzić, czy są miękkie, nakłuwając cienkim,
ostrym narzędziem) nacinamy wzdłuż i trochę rozchylamy. W szczelinę nakładamy
twarożek, można dać go sporo, tak, żeby trochę się wylewał.Ciekawa jestem, czy takie kosmiczne jedzenie przypadło wam do gustu,
dajcie znać, czy spotkaliście jakichś przybyszów z innej planety :-)