Wykonanie
Pod tą tajemniczą nazwą kryje się pyszna zupa jarzynowa z
fasolką szparagową. W Wielkopolsce bowiem tę ostatnią nazywa się czasem szabelkami. Podstawą jest klasyczna
włoszczyzna, no i
ziemniaki – to przecież Wielkopolska. Informację o nazwie i bazowy przepis znalazlam w mojej nagrodzie – książce Piotra Bikonta „Album
polskich smaków”Ja odstąpiłam nieco od tradycji,zupa powinna być na
mięsie i zaciągnięta
śmietaną, ja zrobiłam z dodatkiem
oliwy i zabielenie pozostawiłam do dyspozycji indywidualnie na talerzu, żeby wszyscy domownicy mogli zupę zjeść – obie moje córki nie jadają
mięsa, a starsza i
śmietany.SZABELKÓWKA2
marchewkipietruszkakawałek
poramała
kalarepka0k. 1/2 kg
fasolki szparagowejkilka
ziemniakówłyżka
oliwysól do smaku, trochę cząbrułyżka posiekanego
koperkuDo garnka z posoloną
wodą z dodatkiem
oliwy wrzuciłam pokrojone
marchewki,
pietruszkę,
pora i
kalarepkę. Gdy to się pogotowało około 20 minut, dodałam obraną i pokrojoną na kawałki
żółtą fasolkę szparagową a
potem i pokrojone w kostkę
ziemniaki. Po 20 minutach wsypałam trochę cząbru i posiekany
koperek. Zupa była gotowa. Panowie sobie ją zabielili
śmietanką na talerzach.Zdjęcia nie są zbyt wyraźne, bo gdy je robiłam na dworze było zachmurzone i światło było kiepskie. Teraz świeci piękne słońce, ale po zupie już nie ma ani śladu… To chyba jej najlepsza recenzja !Smacznego !