Wykonanie
Już wczoraj dotarła do mnie od Lubelli paczka z
makaronami i fartuszkiem z osobistą dedykacją. Najbardziej lubię pełnoziarniste penne i w dniu dzisiejszego święta postanowiłam dać mu pyszną oprawę. Ulubionym dodatkiem do
makaronu są dla mnie
krewetki, zrobiłam więc lekki sos z nimi i delikatnymi warzywami przyprawiony
imbirem,
czosnkiem i
sosem sojowym. Zamiast świeżej
kolendry, której dziś nie znalazłam, dodałam aromatyczną
pietruszkę naciową , jeszcze z grządki i mielone ziarna
kolendry.Na dodatek okazało się, że w domu jest butelka francuskiego
białego wina schowana na specjalną okazję i ono dopełniło smaku. Inspirowałam się daniami z warsztatów
tajskich Akademii Smaku Siemensa i uwagami autora bloga najsmaczniejszy.com.plopakowanie
makaronu penne pełnoziarniste ( Lubelli)30 dkg
krewetek tygrysichkawałek
pora ( jasnozielona część)2
łodygi selera naciowegook. 20 dkg
młodych boczniaków1/4 średniej , nie przerośniętej
cukinii2-3 ząbki
czosnku3 łyżki jasnego
sosu sojowegołyżeczka startego
imbirupieprz i
kolendra z młynka
pietruszka naciowa i fioletowa
bazylianieco
oleju sezamowegoprażone ziarna
sezamupół szklanki
białego wina albo i nieco więcej
oliwa z drugiego tłoczenia
Makaron ugotowałam al dente. Plastry
cukinii nasoliłam, jak puściły
wodę, osuszyłam. Na rozgrzanej
oliwie podsmażyłam pokrojony
czosnek i utraty
imbir, dodawałam stopniowo pokrojone warzywa :
seler naciowy,
por,
cukinię, drobno pokrojone boczniaki. Na końcu dorzuciłam
krewetki a po chwili wlałam
sos sojowy. Doprawiłam
pieprzem z młynka i podobnie zmielonymi ziarnami
kolendry. Wlałam
białe wino i chwilę ostro pogotowałam.
Krewetki były już akurat, więc sypnęłam
natki pietruszki i porwanej fioletowej
bazylii,
skropiłam nieco
olejem sezamowym i przykryłam na chwilę pokrywką, żeby smaki przeszły sobą.
Sosem polałam
makaron i każdy posypał sobie na talerzu prażonym
sezamem. Dla mojego syna ten
sezam to było kolejne odkrycie, że coś z pozoru dla niego mało atrakcyjnego może tak dobrze smakować ( podobnie było z karmelizowanym
porem)Ale to było dobre ! Wyrazisty
makaron, delikatne warzywa i
krewetki, aromat
białego wina,
przyprawy ostre tyle, ile trzeba i prażony
sezam jak wisienka na torcie. Resztą
wina oczywiście popijaliśmy. Oby więcej takich przyjemnych świąt jak Światowy Dzień
MakaronuSmacznego !