Wykonanie
Te bułeczki z
rodzynkami piekłam dla młodszej córki, kiedy jechała na wycieczkę. Był upał, chciała więc do jedzenia coś smacznego, co się nie zepsuje. Jak byłam mała, to moja Mama piekła mi takie bułeczki i przepis na nie znam z rodzinnego domu.1/2 kg
mąki30 g
drożdży1/4 kostki
masła2
jajka2-3 łyżki
cukruszklanka
mlekaszczypta
soli1/2 szklanki
rodzynkówNajpierw roztarłam
drożdże z łyżeczką
cukru, dodałam 1/2 szklanki letniego
mleka, posypałam łyżką
mąki i odstawiłam do wyrośnięcia. W międzyczasie stopiłam i przestudziłam
masło i wymieszałam
cukier z
jajkami.Do miski wsypałam
mąkę, posoliłam troszkę, dodawałam stopniowo mieszając : wyrośnięty rozczyn,
jajka z
cukrem, resztę
mleka, stopione
masło w temperaturze pokojowej i namoczone wcześniej
rodzynki. Wyrabiałam drewnianą łyżką aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Postawiłam przykryte w ciepłym miejscu do podwojenia objętości, co trwało około 30 minut.
Potem nabierałam łyżką kulki ciasta i wilgotnymi rękoma formowałam bułeczki. Kładłam je na wysmarowanej tłuszczem blasze i zostawiłam je w ciepłym miejscu, aby trochę podrosły. Część bułeczek posypałam po wierzchu
makiem.Piekłam w 180 c około 20 min, na złoty kolor. Nie wszystkie pojechały z córką na wycieczkę ( sporo ich wyszło), część została zjedzona niemal prosto z blachy, na ciepło, bez niczego. Zostałam poproszona o powtórkę. Smacznego !