Wykonanie
Rozochocona bardzo, bardzo udanymi jagodziankami sprzed kilku dni już obmyślałam następne bułeczki. A że nie lubię się powtarzać to postanowiłam nadziać je czymś innym. Wybór padł na papierówki bo akurat miałam kilka, kwaśnych jak diabli i niezdatnych do zjedzenia ot tak. Chłopaki przyklasnęli ochoczo więc nabyłam kolejną porcję
drożdży i do roboty. Ciepłą drożdżówkę każdy chętnie zje, prawda ?
składniki:CIASTO - 510 g
mąki pszennej tortowej1/2 małej łyżeczki
soli3 łyżki zwykłego
cukru100 g rozpuszczonego
masła40 g świeżych
drożdży180 ml ciepłego
mlekaskórka otarta z jednej dużej, sparzonej
cytryny1
jajko2
żółtkaNADZIENIE - ok. 700 g
jabłek papierówek, mało dojrzałychsok z jednej dużej
cytrynycukier do smaku, u mnie 3 łyżki1 czubata łyżka
mąki ziemniaczanejKRUSZONKA - 60 g
mąki tortowej40 g
cukru drobnego80 g
masła zimnegodo posmarowania - 1
żółtko + 2 łyżki
mlekasposób przygotowania:
drożdże rozmieszałam z
mlekiem i
cukrem, odstawiłam na kilka minut żeby się spieniły.
Mąkę przesiałam do miski, dodałam
sól i
skórkę z cytryny. Wlałam
drożdżowe mleko, roztrzepane
jajko z
żółtkami i wymieszałam lekko. Dolałam też lekko ciepłe
masło i zagniotłam miękkie ciasto. Wyrabiałam je kilka minut aż odchodziło od ścianek miski i dłoni. Uformowałam z niego kulę, przykryłam ściereczką i zostawiłam na godzinę żeby wyrosło.Składniki kruszonki wsypałam do miseczki i roztarłam dokładnie palcami, odstawiłam do lodówki żeby się schłodziła.
Jabłka umyłam, obrałam, usunęłam gniazda nasienne i pokroiłam w kostkę. Przełożyłam do garnka, dodałam
cukier i
sok z cytryny - smażyłam mieszając aż
jabłka zaczęły się rozpadać, ostudziłam. Do zimnych
jabłek dodałam
mąkę ziemniaczaną i dokładnie wymieszałam.Wyrośnięte ciasto wyłożyłam na lekko omączony blat, lekko zagniotłam i podzieliłam na 16 część z każdej formują kulkę. Następnie każdą kulkę rozpłaszczyłam i lekko rozciągałam rękami żeby była wielkości dłoni. Na środek nakładałam po dużej łyżce
jabłek i bardzo dokładnie zlepiałam brzegi zbierając je do środka - podobnie jak w przypadku robienia pączków. Ponieważ nadzienie jest lekko płynne trzeba zlepić ciasto bardzo dokładnie. Uformowane bułeczki układałam luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - zostawiłam na 15 minut żeby się napuszyły.Bułeczki posmarowałam
żółtkiem roztrzepanym z
mlekiem i obficie posypałam kruszonką. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 170 st. C aż ładnie się zrumieniły - ok. 20 - 25 minut.