Wykonanie
Jeśli interesujecie się zdrowszym jedzeniem na pewno nie jest Wam obce nazwisko Bator. Książka Julity "Zamień chemię na jedzenie" zrobiła furorę w 2013 roku. Nie inaczej jest z jej drugą częścią z przepisami. Są proste, szybkie, bez udziwnień czyli tak, że naprawdę każdy może sobie z nimi poradzić. Julita udowadnia, że nie trzeba być milionerem i
mieć dobę o 48 godzinach, żeby jeść zdrowiej, bez chemii, a do tego naprawdę smacznie. Szczerze polecam tą książkę. Ostatnio wpadły mi w ręce 3 książki kulinarne i tylko z tej jestem w 100% zadowolona.Ciasto
marchewkowo-
dyniowe nie jest typowym
ciastem "do
kawy". Jest zbite, treściwe. Polecam go raczej jako drugie śniadanie czy też przekąskę na
drogę. Choć i do
kawy pasuje całkiem nieźle ;)Składniki na średnią blachę:250g
marchewek (jakieś 3 średnie sztuki)szklanka puree z dyni3
jajka2/3 szklanki
cukru trzcinowego2 szklanki
mąki żytniej (dałam pół na pół zwykłą i razową)200g
masła (warto najpierw ocieplić)płaska łyżeczka
sody5 łyżeczek
cynamonugarść pokrojonych
orzechów włoskichMarchewkę obrać i zetrzeć na tarce o małych oczkach.
Jajka ubić z
cukrem (zrobiłam to w blenderze kielichowym). Do
jajek dodać
mąkę, pokrojone w kostkę
masło (szczerze polecam cieplejsze, bo przy zimnym można spalić blender jako i ja prawie zrobiłam),
sodę i
cynamon. Całość dokładnie zmiksować.Do startej
marchewki dodać puree z dyni i zmiksowaną masę i wszystko dokładnie wymieszać. Przełożyć do wyłożonej papierem blaszki. Piec 50 minut w temperaturze 180stopni.