ßßß Cookit - przepis na kokarda z grzybem i kiełbasą, czyli majoffka w domu ;p

kokarda z grzybem i kiełbasą, czyli majoffka w domu ;p

nazwa

Wykonanie

Widzieliście na pewno te czarodziejskie myki z Knorra z sosami, grzybami i mięsiwem różnej maści...
Ja tam jestem zwolenniczką "robienia od podstaw", więc wolę wykorzystać pomysł, a składniki wolę widzieć w całości;p Choć ok...czasem, ale tylko czasem ratują nam one życie, noo, może żołądek;)
No to jak już mam ten super pomysł, wypada się za niego zabrać...W zasadzie nie mam ochoty na tą kiełbasę, ale zrobię wyjątek (kolejny) dla husbenda, żeby nie było;p
Propozycja jest dosyć ciężka, nie powiem, ale ja tam dużo nie zjem, więc chyba obejdzie się bez ofiar;)
Przygotowanie: 30 minut
Koszt: wszystko posiadałam
Składniki:
2 małe kiełbaski myśliwskie
mały słoik grzybów - własnej roboty
natka pietruszki
łyżka oliwy
sól morska
pieprz czarny
bazylia suszona
szczypta papryki czerwonej słodkiej
makaron kokardki - na dwie osoby
2 czubate łyżki śmietany 18 %
Kiełbasę kroję na kawałki, podsmażam na rozgrzanej oliwie żeby złapały kolor i były nieco chrupiące.
Kiedy są już gotowe, dodaję do nich grzybki wraz z sosem własnym, mieszam, chwilę razem podsmażam, po czym podlewam odrobiną wody - dosłownie 3-4 łyżki, wszystko razem pyrkoci sobie na małym ogniu około 15 minut. W tym czasie woda się zredukuje, grzybki zmiękną jeszcze bardziej.
Doprawiam do smaku przyprawami.
Na chwilę zdejmuję patelnię z gazu, dodaję śmietanę, mieszam energicznie, dodatkowa minuta, dwie na ogniu i ściągam.
Makaron gotuję al dente w lekko osolonej wodzie. Odcedzam, łączę z sosem, dodaję posiekaną natkę, mieszam i JEM;)
***
...a tu, tradycyjnie wklecę coś równie przyjemnego jak jedzenie, moje kosmonabytki;p
Hean City Fashion, moja rewelacja w tym tygodniu. Kolor intensywny, dobrze się rozprowadza, pędzelek jest jakby lekko ścięty, ale raczej nie miałam problemu z aplikacją, mam go w tej chwili na stopach...taaak, żebym w szpitalu...wyglądała pięknie;p Wysycha przyzwoicie.
Kosztował mnie 7 zł za 12 ml. Numer 161.
Lakiery z Essence kupuję rzadziej, ale nie mówię, że bez przyjemności, a że w Naturze spędziłam trochę czasu, miałam w czym wybierać.
Lakiery są niedrogie, bo 6 , 99 zł za 8ml, ten akurat nosi wdzięczną nazwę Space Queen nr 103 .
Dla mnie lakiery tego typu są zbawienne, kiedy nie mam czasu na malowanie, albo chcę dać płytce trochę odpocząć,a BEZ lakieru nie jestem w stanie funkcjonować, serio!! A taaak, pyknę sobie taki brokacik, coś tam się dzieje, do tego ładnego;) Wysycha błyskawicznie, dobrze się zmywa, próbowałam;)
Równocześnie jestem ciekawa tego czerwonego, kolor bardzo mi się podoba, ale pewnie pomaluję się nim...nieco później;p
Kobo lubię za bogactwo kolorów, trochę tego w ofercie mają, a i ceny są ok. Ten oto specyfik może posłużyć jako cień do powiek lub róż do policzków, oba warianty uwielbiam, kolor jest ciepły, jest dosyć trwały, nadaje cerze świeżości, lubię go;) Cena - 12 . 99 zł w Drogerii Natura ;)
Źródło:http://olalallola.blogspot.com/2013/05/kokarda-z-grzybem-i-kiebasa-czyli.html