Wykonanie
Surowe
mięso... albo się je lubi, albo nie. A ja jestem idealnym przykładem na to, że trzydzieści parę lat można nie lubić, by nagle pewnego dnia stwierdzić, że jest to to, "co tygrysy lubią najbardziej"! :-) Tak naprawdę to nie wiem czy wcześniej lubiłam , czy nie... zwyczajnie w świecie mój instynkt samozachowawczy nie zezwalał mi podjąć tej próby... aż pewnego wiosennego dnia, ktoś mi powiedział: "Jedz, najwyżej wyplujesz." Ale było tak pyszne, że wypluć się nie dało ;-) I teraz już nie wyobrażam sobie, że nie lubię :-) Ci co też lubią, wiedzą o czym mówię, a tym, którzy wciąż się ociągają, polecam spróbować!SKŁADNIKI400 - 500 g
polędwicy wołowej (ewentualnie legawy)2
żółtka1
cebula2 - 3
ogórki konserwowesól,
pieprz... i to będzie
absolutny standard, a jeżeli lubicie (lub czujecie taką potrzebę) możecie dodać też:marynowane
pieczarkikaparymusztardęmaggiewentualnie odrobinę
oliwy z oliwekPolędwicę (bezwzględnie świeżą i z pewnego źródła!!!) myjemy, osuszamy i kroimy w mniejsze kawałki, a następnie mielimy (ja robię to dwukrotnie, ale jak zmielicie jeden raz to też nic się nie stanie, w końcu niekiedy
mięsa się nie
mieli, ale bardzo drobno sieka). Wyrabiamy
mięso na jednolitą masę , dzielimy na dwie części, każdą formujemy w kulkę, spłaszczamy i robimy w nich wgłębienia, w których umieszczamy
żółtka.
Cebulę,
ogórki,
pieczarki kroimy w drobną kostkę (
kapary możecie zostawić w całości) i podajemy osobno, np. obsypując
mięso dookoła, podobnie pozostałe
przyprawy - osobno. I to według mnie jest właśnie urok tego dania - każdy doprawia tak jak lubi - czym chce i w ilości jaka mu odpowiada.Możecie też wszystkie przygotowane składniki zmieszać razem dokładnie wyrabiając i podać tak jak
sałatkę - w salaterce. Wtedy jedzący będą musieli zaufać Waszemu podniebieniu, ale jeśli częstujecie początkujących zjadaczy okazuje się to czasem bardzo dobrym pomysłem :-)I tyle ;-)