ßßß Cookit - przepis na zupa szczawiowa, czyli zazdrość teściowej

zupa szczawiowa, czyli zazdrość teściowej

nazwa

Wykonanie

Dostałam od A. bukiet. Bukiet szczawiu. Pamiętam, że jako dziecko chodziłam na łąkę i zrywałam szczaw, który jadłam na surowo. Całkiem niedawno śmiałam się z koleżanką, że kiedyś dziecko szło na podwórko, najadło się różnego zielska i nic mu nie było. Jadłam kwiaty akacji, czarnego bzu. Była też roślina nazywana "chlebkiem" ale co to było do dziś nie wiem.
Szczaw ma wiele właściwości leczniczych. W średniowieczu stosowano go jako lek na gorączkę. Pobudza apetyt, oczyszcza organizm z toksyn, działa moczopędnie i jest zalecany przy zaparciach. Zawiera witaminy A i C, wapń i magnez. Ma lekko kwaskowaty smak i najczęściej można spotkać zrobioną z niego zupę szczawiową. Przypomina ogórkową.
Gdy dostałam zielony pęczek byłam zachwycona. Dawno nie jadłam zupy szczawiowej a jej smak przypomina mi babciną kuchnię. Nie wiem jak babcią ją robiła więc postanowiłam jak zwykle zaimprowizować.
Składniki:
pęczek szczawiu
2 ząbki czosnku
sól
gałka muszkatołowa
pieprz
kostka rosołowa
3 ziemniaki
3 jajka
oliwa z oliwek
Liście dokładnie umyłam i wysuszyłam. Na patelni rozgrzałam oliwę i podsmażyłam szczaw razem z wyciśniętym ząbkiem czosnku, szczyptą soli i gałki muszkatołowej. Wiem, że w ten sposób robi się szpinak ale dlaczego nie wypróbować zrobić tak szczawiu? W garnku ugotowałam wodę z kostką rosołową. Nie robi się tego w idealnej kuchni. Powinnam ugotować bulion z kości i warzyw ale moja wersja była ekspresowa. Ziemniaki pokroiłam w drobną kosteczkę i wrzuciłam do bulionu aby zmiękły. Podsmażony szczaw zmienił kolor na szaro-bury. Dzieje się tak pod wpływem temperatury. Nie zmienia to jednak jego smaku ani właściwości. Dodałam do zupy i zostawiłam na małym ogniu na około 30 minut. W tym czasie ugotowałam jajka na twardo. Gdy zupa była gotowa lekko doprawiłam pieprzem i podałam z połówkami jaj.
Skąd nazwa "zazdrość teściowej ? Otóż była u nas na parę dni szwagierka, siostra mojego męża. Bardzo smakowała jej moja zupa. Gdy pojechaliśmy do teściów opowiedziała o niej i teściowa chciała ugotować taką samą. Nie próbowałam jej ale potem rozmawialiśmy na Skype.
Ja: Jak tam zupa szczawiowa?
Szwagierka: Twoja była lepsza.
Ja: To się cieszę.
Teściowa: Nie wiem z czego?
Przebić teściową - bezcenne. Zawsze to ona uczyła mnie swoich przepisów. Może kiedyś nadejdzie moment, że role się odwrócą.
Źródło:http://mycatcooks.blogspot.com/2013/05/zupa-szczawiowa-czyli-zazdrosc-tesciowej.html