Wykonanie
Tak, narzekałam na zbyt dużą ilość obowiązków w tym tygodniu. Tak, marzyłam o wolnym. Ale ... Ale wcale nie chciałam wizyty u lekarza i zleconej kwarantanny. Nie przed świętami. Dobrze. Znajdźmy plusy całej tej sytuacji. Właściwie jest ich całkiem sporo. Nareszcie leniwe poranki,
kawa z mlekiem, szlafrok i brak pośpiechu przy śniadaniu. Przyjemne nicnierobienie i wpatrywanie się w choinkowe lampki. Pakowanie prezentów (tak, już wszystkie mam!), pieczenie
cynamonowych gwiazdeczek, wykrawanie pierniczków i w końcu - robienie słodkości "pod choinkę" dla najbliższych. Słuchanie świątecznych piosenek i wypatrywanie śniegu.
Brakiem zaliczeń z tego tygodnia, spowodowanych chorobą,
będę martwić się później.
Przepis (jedna porcja):3 łyżki
kaszy manny1/2 szkl
wody + 1/2 szkl
mleka1 łyżeczka stewi1
białko jajka2 łyżki
makuKaszę mannę zalać
mlekiem i
wodą; posłodzić
stewią; zagotować. Trzymać na ogniu, aż do zgęstnienia. Gdy
kasza będzie gotowa odstawić do ostygnięcia.
Białko jajka ubić na sztywną pianę. Przestudzoną
kaszę mannę zblendować. Dodać
mak i wymieszać. Delikatnie połączyć z
białkiem jajka.Skoro na zewnątrz brakuje śniegu to ja zrobiłam go sobie na śniadanie. Delikatne, niczym puch.