Wykonanie
Kolejny sposób na "zutylizowanie" resztek po świętach :)
Karpia jadam tylko ja i Mama. Co roku po jednym kawałku. A
potem jest problem co zrobić z resztą. Pomysł znowu z zeszłorocznego Świata Kobiety. Nigdy nie
jadłam innego
karpia niż wigilijnego - smażonego na
oleju rzepakowym. Zrobiłam z czystej ciekawości.Taki
karp nie może jednak za długo stać - max 5 dni, więc na sylwestra się średnio nadaje ;) a szkoda.
składniki:- dzwonka smażonego
karpia wigilijnego- 1/2
selera-
pietruszka-
cebula-
goździki-
listki laurowe- ziarenka
pieprzu-
sól,
cukier- szklanka
octu (radzę jednak dać mniej)Warzywa obrać, pokroić w plasterki, zalać 2 szklankami
wody. Dodać
przyprawy korzenne oraz
sól i
cukier do smaku. Gotować przez około 20 minut. Następnie do marynaty dolać
ocet. Ponownie przyprawić i ostudzić. Zalać
karpia marynatą i odstawić conajmniej na 6 godzin.