Wykonanie
Każdy dom ma swój zapach. Mieszankę środków czystości, zapachu ludzi i zwierząt w nim mieszkających, a także, w pewien przedziwny sposób, ich zainteresowań i codziennego życia. Czasem jest to zapach
kaszki i pudru bobasa, czasem farb i terpentyny, bywa nawet, że smaru lub
oleju silnikowego, jeśli pan domu (rzadziej pani) jest zafascynowany motorami.Nasz dom pachnie jedzeniem. Jak mocno bym nie wietrzyła, jak starannie bym nie sprzątała - jedzenie zawsze znajdzie
drogę, żeby wysunąć się na pierwszy
plan. Obiady, które gotuje C. i ciasta, które piekę ja - to nasze hobby, nasza pasja, którą można poczuć już od progu, a czasem nawet zanim się go przestąpi. I choć nasza mikro kuchnia doprowadza mnie do szaleństwa swoimi rozmiarami i niefunkcjonalnością, to, mimo wszystko, jest to nasze ulubione miejsce w całym domu. Obijając się o siebie, z psem pałętającym się pod nogami, spędzamy tam często długie godziny. Bo jeśli tylko mamy chwilę wolnego, zaraz zastanawiamy się, co by tu dobrego zjeść. I to nie w tej nowo otwartej restauracji z niezwykle kuszącym menu, ale w naszych własnych czterech ścianach. Celebrujemy posiłki, ich przygotowywanie i konsumpcję, i dzielimy tę pasję ze sobą, co chyba jest w tym wszystkim najlepsze. Wspólny mianownik, którego nie przerażają najbardziej skomplikowane podziały.Tym razem postanowiłam zaskoczyć C. jednym z deserów z dzieciństwa. Okazało się, że trafiłam w dziesiątkę - moja wersja słynnego duńskiego
kisielu okazała się niezwykle smakowita. Połączenie
rabarbaru,
czereśni,
truskawek i poziomek jest wyjątkowo udane; słodko-kwaśna mieszanka, która - dosłownie - wbija w fotel.Nie korzystałam z żadnego konkretnego przepisu - widziałam ich już całe mnóstwo, różniące się zaledwie szczegółami. Do rødgrød med fløde, czyli po prostu rzadkiego, czerwonego
kisielu ze
śmietaną, nadają się wszystkie czerwone lub czerwonawe
owoce:
truskawki,
jagody,
maliny,
porzeczki czarne i czerwone,
jeżyny,
czereśnie, a także
rabarbar. Zasada jest jedna - ze słodkimi koniecznie należy zestawić kwaśne, żeby deser nie wyszedł mdły. Najczęściej
kisiel zagęszcza się odrobiną
mąki ziemniaczanej, ale widywałam też wersje bez zagęszczania, taką
owocową zupę.W ogóle, w
języku duńskim słowo grød odnosi się do różnego rodzaju deserów i nie tylko. Jest to więc taki właśnie
kisiel,
ryż gotowany na
mleku, ale też po prostu owsianka we wszystkich możliwych wariacjach. Nie zdziwcie się więc, jeśli przed
Wami na
stole wyląduje coś zupełnie nieoczekiwanego - to pewnie też pod nazwę grød da się podciągnąć.Deser podajemy ze
śmietanką - najczęściej kremówką, może też być słodka
śmietanka do kawy, lub, w wersji fit lub kryzysowej, po prostu
mleko.Gdy postawiłam przed C. miseczkę pełną tego specjału, po pierwszej łyżce zapadł się głęboko w fotel, wydając przy tym długie i głębokie mmm... Wnioskuję z tego, że naprawdę mu smakowało - smak dzieciństwa został przywołany.Znowu.Chyba zaczynam przyzwyczajać go do dobrego...Duński
kisiel, którego nazwę poprawnie wymówić potrafią tylko rodowici Duńczycy, zagościł również u Mirabelki, Panny Malwinny i Ani .Czerwony
kisiel ze
śmietaną
Składniki:(na 4 porcje)300 g
rabarbaru300 g
truskawek300 g
czereśni100 g poziomek100 g
cukrusok z 1
cytryny200 ml
wody1 łyżka
mąki ziemniaczanejdodatkowo:4 łyżki
śmietany kremówki (38%)
Rabarbar pokroić na 1centymetrowe kawałki.
Truskawki pokroić w ćwiartki, a
czereśnie wydrylować i przekroić na połówki.Do garnka włożyć
rabarbar, wsypać
cukier, zalać 150 ml
wody i sokie z
cytryny. Zagotować, gotować na małym ogniu przez 5 minut. Dodać
czereśnie, gotować kolejne 5 minut. Na końcu dodać
truskawki i
poziomki, gotować jeszcze 5 minut.
Mąkę rozrobić w pozostałej wodzie, wlać do
kisielu, wymieszać. Gotować jeszcze przez 2 minuty.Podawać na ciepło lub zimno ze
śmietaną.Smacznego!

Przepis dodaję do dwóch akcji: wiśniowej Mirabelki i skandynawskiej Mopsika .