Wykonanie
Był sernik herbaciany z
borówkami i
ciasteczkami... I właśnie tymi ostatnimi chciałabym się dzisiaj zająć. Nie byłabym bowiem sobą, gdybym jakieś po prostu kupiła. Pieczenie
ciasteczek z
czekoladą jest bowiem zajęciem niezwykle relaksującym - robi się je sprawnie i szybko, bez wałkowania i innych tego typu cudów,
potem tylko lepimy kuleczki, i do piekarnika. Ot, cała filozofia. A ten zapach... W całym domu czuć, że pieką się
ciasteczka. Łasuchy niby to przypadkiem zaglądają do kuchni co pięć minut, żeby sprawdzić, czy pierwsza partia wyjechała już z piekarnika, czy już ostygła na tyle, że można schrupać pierwsze
ciasteczko. Uwielbiam to!Przepis na te cudowności znalazłam w Kuchni Nigelli Lawson. Uwielbiam tę książkę - cudne zdjęcia i masa słodkości, od samego patrzenia na które ślinka cieknie. Czytanie przepisów jest wyjątkowo niebezpieczne, bo grozi wycieczką do kuchni w tym właśnie momencie z zamiarem pieczenia mimo, że jest akurat druga w nocy.Moje
ciasteczka, tak jak się spodziewałam, wyszły obłędne. Chrupkie na zewnątrz, miękkie w środku, jeszcze ciepłe z cudownie rozpływającą się na
języku (i dłoniach)
czekoladą. Czysta rozkosz.Zmieniłam dwie rzeczy w stosunku do oryginalnego przepisu - zamiast tylko
mlecznej, użyłam pół na pół
mlecznej i
gorzkiej czekolady - chciałam, żeby
czekoladowy smak był intensywniejszy. I zamiast
cukru trzcinowego, użyłam
ciemnego muscovado - tylko taki miałam w domu (chciałam kupić trzcinowy, ale mi się opakowania pomyliły). Dzięki temu mają głęboki, lekko karmelowy smak i kolor. Pycha!Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - jakim cudem Nigelli wyszło czternaście sztuk...? Bo ja miałam dokładnie trzydzieści sześć, i to wcale niemałych...
Ciasteczka z
mleczną czekoladąSkładniki:(na 35-40
ciastek)150 g
masła125 g ciemnego
brązowego cukru100 g
cukru2 łyżeczki ekstraktu z
wanilii1
jajko1
żółtko300 g
mąki pszennej1/2 łyżeczki
sody oczyszczonej150 g
mlecznej czekolady150 g ciemnej
czekolady (65%)
Masło rozpuścić, lekko przestudzić. Wlać do miski, dodać
cukier brązowy i biały, dokładnie wymieszać. Wlać ekstrakt, wbić
jajko i
żółtko, miksować aż do uzyskania puszystej masy. Partiami dodawać przesianą z
sodą mąkę, mieszając łyżką. Na koniec dodać posiekaną
czekoladę, wymieszać.Z masy formować kulki wielkości
orzecha włoskiego, układać na blasze wyłożónej papierem do pieczenia w dużych odstępach (
ciastka mocno się rozleją).Piec w 170 st. C. przez 15 minut.Ostudzić na kratce.Smacznego!Z przerażeniem stwierdzam, że nie mam ostatnio w ogóle weny na czytanie. Zamiast usiąść z książką, wolę wyjść na dwór, obejrzeć film czy po prostu posiedzieć na kanapie i porozmawiać z C. Sama nie wiem, co się ze mną dzieje...