ßßß
Amoniaczki to legendarne ciasteczka z mojej młodości. Legendarne, nie dlatego że je wtedy lubiłam, a dlatego że cały czas o nich słyszałam od babć, cioć i innych znajomych osób. Miałam nawet na nie przepis, ale nigdzie nie mogłam kupić amoniaku. Po prostu w sklepach nie było. Przy pierwszej okazji, gdy zobaczyłam amoniak w sklepie, od razu go kupiłam i wypróbowałam. Teraz moje wnioski są następujące: amoniak, nie pachnie zbyt przyjemnie, a wręcz śmierdzi, ale konsystencja ciasteczek i ich chrupkość jest zupełnie inna niż po proszku do pieczenia, czy po sodzie. Ciasteczka są pyszne :)I jeszcze jedna mała uwaga, jak ciasteczka się pieką to uważajcie przy otwieraniu piekarnika, bo amoniak nieźle daje po oczach.Ciasteczka:½ kg mąki (+1 szklanka do podsypania)125g margaryny1 szklanka cukru1 łyżeczka amoniaku1 cukier waniliowy¼ szklanki mlekaSzczypta soli2 jajka2 żółtkaDodatkowo:2 białka2 łyżki cukru kryształu lub 200g twardej marmoladyMargarynę ucieramy z cukrem, cukrem waniliowym i solą, a następnie dodajemy jajka i żółtka. Mleko podgrzewamy, by było letnie, po czym dodajemy do niego amoniak i mieszamy z resztą masy ciastowej, na koniec dodajemy mąkę. Całość wyrabiamy na ciasto, które po kawałeczku wałkujemy na grubość około 3-5mm i wykrawamy z niego różne kształty ciasteczek.
Gotowe amoniaczki układamy na papier pergamin, smarujemy cieniutko białkiem i posypujemy cukrem kryształem lub nadziewamy niewielką ilością twardej marmolady ( ale moim zdaniem z cukrem są lepsze :)
Ciasteczka pieczemy na złoty kolor w temperaturze 180°C.Po upieczeniu zimne ciasteczka najlepiej przechowywać w szczelnym opakowaniu- długo utrzymują świeżość.
R E K L A M A