Wykonanie
Majowe upały, chociaż z jednej strony bardzo przyjemne, mają też jeden zasadniczy minus- nie zdążyły jeszcze urosnąć
owoce i warzywa. W sklepach i na targowiskach praktycznie same importowane i drogie skarby. A podczas upałów miło jest zajadać się świeżymi
ogórkami,
truskawkami,
pomidorami i innymi pysznościami. Stwierdziłam, że
ogórki małosolne i koktajl
truskawkowy, w prawdzie z
bólem serca, ale odpuszczę, no ale chłodnik musi być! A jak chłodnik to młodziutki
koperek… Uwielbiam jego zapach, świeży
koperek pachnie takim prawdziwym latem… Z chłodnikiem był tylko jeden mały problem, na dalekiej północny, na przełomie kwietnia i maja,
botwinka jest towarem deficytowym. Mimo usilnych poszukiwań, do domu wróciłam bez niej. Miał być biały chłodnik, ale przypomniałam sobie, że gdzieś na dnie szafki leży torebka barszczu w proszku, postanowiłam ją wykorzystać i Chłodnik wyszedł całkiem smaczny.Składniki:Torebka barszczu w proszku (na 3 porcje)½ l
wody½ l
maślanki1 l
kefiru3
jajka2
ogórki szklarniowePęczek
rzodkiewkiPęczek
koperkuPęczek
szczypiorkuWykonanie:W gorącej wodzie rozpuszczamy barszcz, doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy do wystygnięcia.
Jajka gotujemy na twardo, czekamy aż ostygną i obieramy.Ostudzony barszcz łączymy z
kefirem i
maślanką, dodajemy pokrojone w kostkę
jajka i
rzodkiewki.
Ogórki obieramy ze skórki i jeżeli cały chłodnik zjemy tego samego dnia, to po prostu kroimy je w kostkę, ale, jeżeli część zupy ma zostać „na jutro” to przed pokrojeniem usuwamy nasiona. Pokrojone
ogórki dorzucamy do reszty składników, dodajemy też posiekany
koperek z posiekanym
szczypiorkiem. Mieszamy i ewentualnie doprawiamy do smaku odrobiną
soli i
pieprzu. Odstawiamy do lodówki i podajemy po schłodzeniu, najlepiej z młodymi
ziemniakami posypanymi
koperkiem.