Wykonanie
Jakis czas temu dostalam bardzo duzo
gruszek od sasiadki. Czesc z nich juz plywa w kompocie, o ktorym pisalam wczesniej, a czesc "wskoczyla" wczoraj do niedzielnego ciasta. Przepis wzielam od Kasi z blogu Gotuje, bo lubie .Kilka rzeczy zmienilam- mialam np.
male gruszki, ktore obralam ze skorki skropilam
sokiem z cytryny.
Gruszki puscily sporo soku, wiec na ciasto posypalam
platki owsiane, zeby nie bylo zbyt mokre. Dodatkowo
platki sie pieknie pryzpiekaja i
daja ciasu nowy smak. Do kruszonki dolozylam oprocz
cynamonu jeszcze mielone
gozdziki. Efekt samkowity i bardo ladny :)
Kasiu - dzieki za inspiracje!
Ciasto na blachę ok 25x35 cm:(moje bylo nieco wieksze, za to nizsze- 35x35 cm)* 500 g
mąki* 250 ml
mleka* 100 g
masła* 2
jajka* 4 łyżki
cukru* 2 łyżki
miodu* 25 g świeżych
drożdży (wzielam suszone)* 1 szczypta
soliKruszonka:* 60 g
mąki* 50 g
cukru pudru* 60 g
masła* 1 płaska łyżeczka
cynamonu+ pol lyzeczki mielonych gozdzikowDodatkowo:* 3 mocno dojrzałe
gruszki+
sok z cytryny+ 2-3 lyzki platkow owsianych
Make wymieszalam z
suszonymi drozdzami,
sola i
cukrem.
Mleko ogrzalam i rozpuscilam w nim
maslo i
miod. Do
maki wbilam
jajka a nastepnie dodalam
mleko z tluszczem i
miodem. Zagniotlam ciasto, ktory wyrastalo nieco wiecej niz godzine. W tym czasie obralam
gruszki, wydrazylam gniazda nasienne, pokroilam na kawalki i skropilam
sokiem z cytryny.Zrobilam kruszonke i wstawilam ja do lodowki.Po wyrosnieciu ciasto przelozylam do formy wylozonej pergaminem. Nastepnie odsaczylam
gruszki z soku, ciasto posypalam platkami owsianymi i
gruszkami.
Ciasto ponownie wyrastalo ok. 20 minut. Nastepnie obsypalam je kruszonka i wstawilam do nagrzanego piekrnika (200°C) na 40 minut.
Voila! Oto efekt :)
A
potem jedlismy ;)