Wykonanie
Tort ten przygotowałam w niedzielę z okazji urodzin tej mojej bardziej pyskatej ;)) (hihi) połówki. Biorąc pod uwagę to że nic nie wyszło tak jak zaplanowałam to
powiem Wam szczerze że z efektu końcowego byłam całkiem zadowolona.Torcik miał być z kremem z
bitej śmietany i
mascarpone, ale nie udało mi się niestety kupić
mascarpone. Kupiłam za to
ricottę, ale ostatecznie
doszłam do wniosku że może eksperymenty zostawię sobie na inną okazję :) Miał być pewniak, a
ricotty jeszcze dobrze na słodko nie znam. Z pomocą przyszła mi jedna z blogowych koleżanek, Manoria, która podsunęła świetny pomysł na krem z dodatkiem
ricotty, ale niestety brakowało mi do niego
białej czekolady, a myślę że ma ona tu duże znaczenie. Tak więc następnym razem na pewno się skuszę , bo ten krem wygląda bardzo, bardzo kusząco :)Ostatecznie zostałam przy klasyku. Krem z
bitej śmietany, bez żadnych dodatków poza
owocami. Najzwyklejszy tort, ale wyszedł bardzo dobry.Do dekoracji artystycznej też raczej nie mam zdolności, dlatego postawiłam na
owoce.Wyjątkowo nie podam źródła poza przepisem na
biszkopt, który to niezmiennie piekę zawsze z tego samego przepisu na
biszkopt "rzucany" od Doroty . Proporcje zwiększyłam na tortownicę 27 cm i takie podaję.Natomiast krem i dekoracja to już to co siedziało mi w głowie :)
Biszkopt:8
jajek1 1/5 szklanki
cukru1 1/5 szklanki
mąki pszennej tortowej2/5 szklanki
mąki ziemniaczanejKrem:1000 g
śmietany kremówki, ja używam 36%3 łyżki
cukru waniliowego (z prawdziwą
wanilią)1 1/2 szklanki drobnego
cukru lub
cukru pudrusok z 1
cytryny2 łyżki
żelatyny + 1/4 szklanki wrzątkuPonadto:
dżem truskawkowy do posmarowania blatów pod kremponcz do nasączenia: 1/2 szklanki
wody + 4 łyżki białego
rumuok. 1/2 kg
truskawek lub inne
owoce według uznaniaok. 1/2 tabliczki startej na grubych oczkach
gorzkiej czekoladyBiszkopt najlepiej przygotować sobie dzień wcześniej, gdyż następnego dnia łatwiej go pokroić. Nie opisuję metodyki przygotowania
biszkoptu, bo ten przepis jest doskonale znany pewnie większości z Was :)
Żelatynę rozpuszczamy dokładnie we wrzątku.
Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy
cukier i
cukier waniliowy i dalej ubijamy. Następnie dodajemy
sok z cytryny, oraz cieniutkim strumyczkiem, (cały czas miksując) całkowicie wystudzoną ale jeszcze płynną
żelatynę. Jeśli w międzyczasie okaże się że
żelatyna nam stężała, wystarczy lekko ją ogrzać by przywrócić do stanu płynnego, ale tak by nie była zbyt ciepła, bo wówczas
śmietana popłynie.
Biszkopt kroimy na trzy blaty. Pierwszy nasączamy ponczem, smarujemy cienką warstwą
dżemu, wykładamy krem, a na wierzch pokrojone na kawałki
truskawek. Przykrywamy drugim blatem i lekko dociskamy. Powtarzamy wszystkie czynności i przykrywamy trzecim blatem. Wierzch dekorujemy według uznania. U mnie krem z
bitej śmietany, starta na grubych oczkach
gorzka czekolada, oraz połówki
truskawek umoczone w rozpuszczonej
czekoladzie i
borówki amerykańskie.Smacznego ;)