Wykonanie
U nas, z barszczem, obowiązkowe. Teraz przeważnie przygotowuję je wcześniej, ale pamiętam, że Mama robiła je w wieczór przed Wigilią. Pomagałam oczywiście, ale głównie traktowałam je jako okazję do długich rozmów. W kameralnym, kobiecym czy raczej kobieco-dziewczynkowym gronie, bo męska strona rodziny rozpracowywała choinkę. Kursowanie
między nimi a kuchnią tego pracowitego, pachnącego wieczoru to jedno z moich najwyraźniejszych i najpiękniejszych świątecznych wspomnień. A przepis - mojej Mamy.Składniki (na ok. 150 sztuk):ciasto :500g
mąki (3 szklanki) + do podsypywania1
jajko125ml
wody (½ szklanki)125ml
mleka (½ szklanki)½ łyżeczki
solifarsz :1kg
pieczarekkilka kawałków suszonych kapeluszy
prawdziwków1 duża
cebula1
jajkosól,
pieprzolejFarsz:
Suszone grzyby opłukać, zalać minimalną ilością
wody, tak, aby tylko je przykryła. Odstawić na godzinę-dwie.Wyjąć je z płynu, z grubsza pokroić, włożyć do garnuszka. Zalać płynem z namaczania (odcedzonym przez filtr do
kawy), doprowadzić do wrzenia i gotować bez przykrycia przez godzinę, do miękkości; płyn powinien prawie zupełnie odparować.
Pieczarki obrać, pokroić na plastry.
Cebulę obrać, pokroić w kostkę.Rozgrzać dużą patelnię i na odrobinie
oleju odparować (oprószając małą szczypta
soli) oraz delikatnie zrumienić
pieczarki – najlepiej robić to partiami, aby na patelni nie było zbyt ciasno. Powinny wyraźnie zmniejszyć swoją objętość oraz wagę. Do ostatniej partii
pieczarek dodać
prawdziwki wraz z esencją, odparować.Po przesmażeniu wszystkich
grzybów przetrzeć patelnię, znów wlać nieco
oleju i powoli, delikatnie zrumienić
cebulę.
Grzyby wymieszać z
cebulą, wystudzić.Składniki farszu przepuścić raz przez maszynkę do mielenia. Wymieszać, doprawić do smaku
solą i
pieprzem. Nadzienie powinno być wyraźne, pikantne; jego smak w cieście złagodnieje. Dodać
jajko, dokładnie połączyć.Ciasto:Większość
mąki (ok. ½ szklanki odłożyć) wsypać do miski, palcem uformować w
mące dołek i wbić do niego
jajko.Powoli połączyć
jajko z najbliższą mu
mąką – palcem lub widelcem.Stopniowo, w ten sam sposób dodawać płyny.Gdy
mąka zostanie już z grubsza wymieszana z
wodą i
mlekiem, należy miskę przykryć serwetką i odstawić na ok. 10 minut –
mąka spokojnie „zabierze” wilgoć.Ciasto można też przygotować za pomocą malaksera. Jest to sposób bardzo prosty i szybki, sprawdza się w umiarkowanych porcjach ciasta - do ok. 500g
mąki na raz na 1½-litrową misę.Do misy malaksera należy wrzucić
mąkę,
sól, wbić
jajko, wlać
wodę oraz
mleko. Uruchomić ostrze, miksować do momentu, w którym masa połączy się w kulę ciasta wirującego wokół miski.Blat wysypać pozostałą
mąką, wyrzucić ciasto i wyrabiać, podsypując potrzebną ilością
mąki, aż przestanie być lepkie.Ponownie podsypać i oprószyć
mąką, przykryć serwetką i dać mu odpocząć raz jeszcze, przez 10 minut.Przygotować spodeczek lub małą miseczkę z
wodą oraz pędzelek.Przygotować też miejsce do odkładania gotowych uszek – ja do tego celu używam serwetki: rozkładam ją na
stole i posypuję
mąką.Nadzienie w misce podsunąć pod któryś z brzegów, aby ewentualna wilgoć z nadzienia przez cały czas pracy swobodnie spływała w dół.Podzielić ciasto na trzy lub cztery części, jedną wyrzucić na wysypany
mąką blat, dwie pozostałe oprószyć
mąką i umieścić w misce przykrytej serwetką.Wybraną część rozwałkować na płat o grubości 1½ -2 milimetrów (aby ciasto nie przywierało do blatu, należy go systematycznie podsypywać) i pokroić na kwadraty o
boku 4 centymetrów.
Na każdy z kwadratów nakładać mniej więcej ¼ łyżeczki farszu.
Krawędzie kwadratów delikatnie zwilżać pędzelkiem. Składać kwadraciki po przekątnej, i zlepiać dopasowane krawędzie - delikatnie, ale stanowczo - dociskając je palcami.
Następnie łączyć dwa przeciwległe wierzchołki, mocno je ściskając kciukiem i palcem wskazującym. Gdyby nie chciały się połączyć, należy nawilżyć je odrobiną
wody.
Gotowe uszka układać, oprószać
mąką, przykrywać serwetką.Analogicznie rozpracować pozostałe ciasto oraz nadzienie.Gotować partiami w dużym garnku, na sporym ogniu. Wrzucać uszka na osolony wrzątek, pilnując, aby nie przywarły do dna. Gdy wypłyną, gotować jeszcze przez 2-3 minuty.Wyjmować łyżką cedzakową, układać w jednej warstwie, aby mogły swobodnie odparować i stygnąć.Zupełnie ostudzone uszka można mrozić, najlepiej układając tak, by zamarzając nie przylegały do siebie. Zamarznięte wrzucać do pojemników lub woreczków.Rozmrażać delikatnie; wstępnie rozmrożone wrzucać przed podaniem do wrzątku na 1-2 minuty.