ßßß Cookit - przepis na PSYCHODIETKA

PSYCHODIETKA

nazwa

Składniki

Wykonanie

Opowiem Wam powszechną życiową historyjkę. Spokojnie - nie będzie mroziła krwi w żyłach...
Pewnego wieczoru - myślę, że to była godzina 20, o tej najczęściej jem kolację- miałam ochotę na kawałek domowego ciasta, więc go sobie wzięłam. (O zgrozo, myślicie, co ona zrobiła?! Błąd.) Wracając... Konsumowałam sobie smakołyk ze smakiem, kiedy przechodząca obok mama rzuciła komentarz: "O widzę, że już po diecie!". Na chwilę zaniemówiłam i znieruchomiałam z kawałkiem w ustach. "Jakiej diecie?" - pomyślałam. Zaczęłam wyciągać pewne wnioski...
Czym jest odchudzanie dla większości? To proces. Długo czy krótkotrwały, ale jednak proces, który kiedyś się kończy. Co potem? Co się dzieje po odchudzaniu? Walka z efektem jojo? Szybki powrót do nawyków? Powolny powrót do nawyków? Jeżeli, będąc na diecie wprowadzamy listę produktów zakazanych, to zapewniam Was, że w większości przypadków, lista ta zostanie systematycznie wdrażana w życie. Mówicie, że można się kontrolować. Oczywiście. Ale - jeśli nie uczymy się kontroli pewnych zachowań już na samym wstępie, to czy nie trudniej jest później?
Przykład: Czas diety - nie jemy słodyczy. Chudniemy, mamy 5 kg mniej. Sięgamy po batona - szczęśliwi, bo przecież na niego zasłużyliśmy. Następnego dnia wcinamy lody. Mija tydzień, czujemy się ociężali nadmiarem spożytych produktów. Być może przybywa nam nieco wody, którą straciliśmy podczas "odchudzania". Bijemy się w pierś, mamy wyrzuty sumienia. Mówimy sobie: "Zero niezdrowych kalorii w tym tygodniu". Wychodzimy ze znajomymi, bierzemy pierwszy kawałek, stwierdzamy, że i tak złamaliśmy zasady i jemy kilkakrotnie więcej niż potrzebujemy. Kolejne dni przynoszą wyrzuty sumienia i jeszcze większe postanowienia. Zazwyczaj wygórowane, których naprawdę ciężko nie złamać... Jak ta historia się kończy? Pewnie utracone kilogramy wracają, a owładnięci negatywnymi uczuciami jemy jeszcze więcej. Wmawiamy sobie, że na diecie byliśmy nieszczęśliwi, że to i tak nic nie daje. A wyposzczeni, po tygodniach ograniczeń, pozwalamy sobie na tyle, że nie można wpisać tego w granice normy. Obiecujemy sobie, że wrócimy jutro, za dzień czy za tydzień na dietę. A co w tym czasie? Jemy na zapas... Przecież niedługo znów zaczną się ograniczenia! I tak egzystujemy w błędnym kole. Koniec końców całe życie na diecie.
"Znam ludzi, którzy potrafią dziesięć lat walić głową w ścianę i ciągle są zdziwieni, że ich głowa boli, a ściana stoi. Także człowiek uczy się na błędach, ale tylko wtedy, kiedy wie, że je popełnia. "
Gdzie więc pojawił się błąd? Na samym początku. Kiedy tylko pomyśleliśmy "Zacznę się odchudzać!".
Nazewnictwo. Błędy myślenia. Powszechnie mówi się, że odchudzanie zaczyna się w głowie... Poszłabym o krok dalej. Cały "system" zaczyna się od tego w jaki sposób o tym myślimy, ważne jest jakich słów używamy.
BYĆ NA DIECIE to nie sposób odżywiania prowadzący do określonego spadku wagi i koniec... Dieta to nasze codzienne przyzwyczajenia, to pożywienie, które każdego dnia wprowadzamy do układu pokarmowego, to zachowania jedzeniowe w zdrowiu czy chorobie, które towarzyszą nam przez całe życie.
Jeżeli chcecie się odchudzać - to nie jest blog dla Was.
Jeżeli chcecie być zdrowi, zredukować zbędne kilogramy - być może ten blog Was zainteresuje.
Zastąpcie słowo dieta - zdrowym odżywianiem.
Polecam wykład " Pełna moc możliwości " psychologa Jacka Walkiewicza, który wie o czym mówi i wie jak to powiedzieć.
" Zmień swoje słownictwo, a zmienisz swoje życie."
Ten Pan z pewnością lepiej tłumaczy ogromny system myślowy, który nami steruje.
Obejrzyjcie - WARTO.
"Profesjonalizm nigdy nie jest dziełem przypadku.
Pasja rodzi profesjonalizm.
Profesjonalizm daje jakość.
A jakość to jest luksus w życiu."
Źródło:http://www.psychodietka.pl/2013/04/sowo-klucz-dieta.html