Wykonanie
Jeżeli miałaś/eś podły dzień, jeżeli żyjesz pod presją i w ciągłym biegu, jeżeli boli Cię brzuch, bo zjadłaś/eś wczoraj kebaba od "Turka", jeżeli rzucił Cię facet/dziewczyna, jeżeli nie udało Ci się kupić wymarzonych szpilek, czy też wymarzonego iPhona, jeżeli czujesz, że Twoje życie jest do bani, zaparz sobie
miętowe tisane, osłodź odrobiną
miodu, usiądź w ulubionym fotelu i odpręż się, delektując delikatnym smakiem tego
gorącego napoju. Oczywiście nie rozwiąże to wszystkich Twoich problemów (te żołądkowe na pewno), ale przez chwilę poczujesz się, jakbyś był/była gdzie indziej.Tisane to po prostu
ziołowa bezkofeinowa
herbatka, napar,
wywar z
ziół lub przypraw. Smakuje zupełnie inaczej niż
herbatka miętowa zaparzona z
torebki. O wiele lepiej!Przepis mało odkrywczy i mało skomplikowany, ale jeżeli posiadasz zbędną
miętę, to zaparz tisane, nim listki
mięty zwiędną. Naprawdę polecam.Składniki na 2-4 porcje:
miód do smaku (użyłam gryczanego)
Miętę umyć, odłożyć kilka listków do dekoracji, a resztę (razem z łodygami) włożyć do czajniczka lub dzbanka. Zalać wrzącą
wodą i parzyć przez 3-5 minut pod przykryciem. Napar pozostanie przezroczysty, lekko żółtego koloru nabierze od
miodu. Nalać do ulubionej filiżanki, osłodzić łyżką
miodu. Udekorować pozostałymi listkami
mięty, usiąść w fotelu i delektować się!Życzę udanego relaksu!