Wykonanie
Dziś mija rok od założenia bloga. Przez ten czas pojawiło się na nim ponad 200 wpisów a co najistotniejsze -zechcieliście mnie odwiedzać (mój licznik odnotował już blisko 150 tysięcy wejść). Jest mi niezmiernie miło gościć Was u siebie i rzecz jasna - stale mam apetyt na więcej! Dlatego DZIĘKUJĘ i zapraszam!Jednym z pierwszych deserów, które się pojawiły na blogu były mini torciki
bezowe wzorowane na torcie
bezowym: Pavlowa. Dziś, z okazji I urodzin zapraszam na cały tort:)

Składniki: na
bezę:6
białek1,5 szklanki
cukru3 łyżeczki
mąki ziemniaczanej1/2 łyżeczki
sodykilka kropel
soku z cytrynyna nadzienie:500 ml
śmietany kremówki 30%250
malin (najlepiej świeżych ale i mrożone dają radę - patrz: zdjęcie)Piekarnik nagrzać do 175°C.
Białka ubić w misce na sztywno. Do
białek dodawać stopniowo
cukier za każdym razem ubijając dokładnie. Kiedy
białka z
cukrem będą już dobrze ubite, dodać
mąkę ziemniaczaną,
sodę,
sok z cytryny i ponownie ubić. Masa powinna być gładka i błyszcząca. Dodanie kwasu do
bezy sprawi, że będzie ona krucha z wierzchu i ciągnąca w środku, z kolei dodanie
mąki ziemniaczanej ustabilizuje pianę z
białek.Wyłożyć masę na papier do pieczenia, w formie koła (wielkość płaskiego, obiadowego talerza) i przy pomocy łyżki uformować
bezę tak, aby w środku było zagłębienie, a boki były podniesione.
Bezę wstawić do nagrzanego piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 100°C. Piec około 1,5 godziny. Po tym czasie wyłączyć grzanie piekarnika a
bezę pozostawić w nim do wysuszenia. Ja suszę przy włączonym termoobiegu przez 2 godziny - można również bez termoobiegu pozostawić w piekarniku przy lekko uchylonych drzwiach np. na całą noc. Upieczona
beza powinna być krucha z zewnątrz i ciągnąca w środku.
Śmietanę ubić. Nie ma potrzeby dodawać do niej
cukru, ponieważ
beza jest wystarczająco słodka. Na upieczoną i wystudzoną
bezę wyłożyć
bitą śmietanę i udekorować
malinami. Najlepiej podawać od razu (po pewnym czasie
beza rozmięka od
bitej śmietany).