Wykonanie
Kochani!Nie było mnie tutaj jakiś czas, z uwagi na sprawy osobiste. Już mniej więcej zostały uregulowane, więc powinnam wrócić do regularnego blogowania. Piszę o tym, bo pewnie część z Was zastanawia się skąd ta przerwa i co dalej z moim blogiem. A ponieważ mamy okres noworoczny, to najlepszy moment, aby opowiedzieć o planach na ten Nowy Rok. Nie lubię robić żadnych postanowień noworocznych, bo zazwyczaj niezbyt długo wytrzymuję w ich realizacji… Ot taka moja natura, zajmuję się wieloma rzeczami na raz, mam wiele pomysłów na minutę i jestem nieco chaotyczna, a przy tym strasznie dokładna, co rodzi wielki mętlik w mojej głowie i czynach. Zatem nie będzie typowych postanowień noworocznych, ale
plany, co zamierzam przedstawić Wam na blogu w najbliższych miesiącach.Blog istnieje już 4,5 roku. To był na pewno czas wielkiej (r)ewolucji w temacie rodzaju przygotowywanych przeze mnie potraw, jakości zdjęć itd. Na pewno się rozwijam, nie
stoję w miejscu, ale mam parę przemyśleń co do treści. Blog powstał jako miejsce zapisu codziennego gotowania. Z biegiem czasu wypróbowywałam wiele zagranicznych czy
polskich bardziej skomplikowanych przepisów z większą ilością wyszukanych składników. Nie chcę mówić, że to jest zły kierunek. Ale na pewno bardziej kosztowny i problematyczny. Muszę przyznać, że niejednokrotnie wymyślając sobie ciekawe menu pod kątem przedstawienia go później na blogu, nie lada się namęczyłam szukając składników, kupując je, realizując przepisy oraz np. przekonując do nich mojego
męża, który owszem lubi kosztować nowych dań, ale niekoniecznie w środku tygodnia czy ze składnikami, za którymi do końca nie przepada. Zatem teraz postanowiłam mniej eksperymentować w kuchni. Większość moich dań będzie z powszechnie dostępnych składników i
będę wypróbowywać polskie tradycyjne receptury. Choć na pewno nie raz nieco pokombinuję i przestawię Wam realizację jakiegoś bardziej wyszukanego dania czy deseru. Na pewno
będę dalej gotować w ramach grupy wspólnego gotowania prowadzonej przez Pannę Malwinnę z Filozofii Smaku, bo dzięki niej miałam nie raz większą motywację do gotowania.Wiecie, że jestem bardziej po tej wytrawnej stronie smaku, więc zdecydowanie więcej przygotowuję potraw wytrawnych niż deserów i to raczej się nie zmieni, szczególnie, że ostatnio mam coś nie tak z
cukrem we
krwi, co jest w toku sprawdzania.Idąc za przykładem Mirabelki z Mirabelkowego bloga, przedstawiam moje
plany kulinarne/blogowe na 2015 rok:1. Doskonalenie sztuki wyrabiania ciasta na pierogi + inne polskie kluski (w tym pampuchy)2. Cebularze3. Kulebiak4. Rolada makowa – makowiec5. Pascha6. Kaczka/gęś pieczona + luzowanie7. Dania polskiej kuchni regionalnej z wykorzystaniem regionalnych produktów.8. Kilka dań kuchni śródziemnomorskiej.9. Więcej informacji o zdrowym odżywianiu, różnych produktach, dietach etc.10. Kontynuacja cyklicznych akcji
Pieczarkowy Tydzień, Warzywa psiankowate, Kuchnia skandynawska i Skandynawskie lato.11. Przeprowadzenie dwóch nowych akcji, o których więcej opowiem w odpowiednim czasie 😉12. Stworzenie logo bloga i mała kosmetyka layout-uA Wy jakie macie
plany kulinarne na Nowy Rok? Może podpowiecie też mi, co byście chętnie zobaczyli na Mopsie w kuchni?Życzę Wam w tym Nowym Roku dużo zdrowia, pomyślności i wielu znakomitych pomysłów nie tylko kulinarnych, których realizacja zakończy się sukcesem.Mops w kuchni, czyli Ania Włodarczyk 😉