Wykonanie
Plac Cudów, czy tez
Pola Cudów to bardzo adekwatna nazwa do tego co się dzieję po krzywą wieża w Pizie od samego rana. Ja rozumiem, że rocznie zabytek ten chce zobaczyć 10 milionów ludzi, ale czy koniecznie w ten sam dzień co my?
I pomyśleć, że gdyby nie błąd budowniczych, brak
wiedzy, czy tez jakby to powiedział polski budowlaniec - "fuszerka" - to teraz, nikt nie zjeżdżałby się z całego świata , aby tą wieże, a raczej dzwonnicę kościelną podziwiać. Plotka głosi, że w dobie dzisiejszych możliwości i dalece posuniętej technice, można by tą wieżę naprostować, ale kto by zabijał
kurę, która złota
jajka znosi, nawet jeżeli jest to
kura z krzywym kręgosłupem.
Tysiące ludzi przemieszcza się podążając za przewodnikiem z chorągiewką, lub indywidualnie z przewodnikiem w dłoni. I pewnie to zwiedzanie szło by całkiem gładko i sprawnie, gdyby nie pewne
moda,
moda "fejsbukowa". Każdy, ale to dokładnie każdy, czy to Chińczyk, czy Japończyk, matka z dzieckiem, dziecko z matka, wesoły dziadek, panna w kapeluszu, wszyscy chcą
mieć zdjęcie z wieżą w tle. Zdjęcia wyglądają zazwyczaj tak:No właśnie tak wygląda efekt końcowy ,a jak to wygląda od kuchni? Przekomicznie! Ja się nawet zastanawiam, czy aby widok tych wszystkich ludzi przyjmujących pozy jak z teledysku Michaela Jacksona "Thriller", nie są większą atrakcją niż sama budowla?
Myślicie, że my ze Sznupkiem byliśmy gorsi? Ano byliśmy! W ogóle się merytorycznie do sprawy nie przygotowaliśmy, trzeba nam było w necie sprawdzić, jak się wygiąć, gdzie stanąć, albo choć kupić sobie grabki na kiju, co pozwalają telefonem strzelić sobie "sweet focie" z góry. A my jak te amatory jakieś, na żywioł poszliśmy.....Sznupek przesuń się, bo wieży nie dotykaszno wyżej tą rękęjeszcze wyżejno rękę wyżej!WYŻEJ RĘKĘ!!!ale zrób minę jakbyś pchał z wysiłkiemSznupek, no weź nie wystawiaj
językaalbo wystaw! taka jakbyś chciał wieżę polizaćja tu nic nie widzę na tym wyświetlaczuPo pół godzinie stania z wyciągniętą dłonią i
językiem, Sznupek miał dosyć i ja wskoczyłam na
plan zdjęciowy. A CO? Jak wszyscy to wszyscy:)Sznupek poczekaj, bo plecak mi przeszkadzanie rób jeszcze, bo włosyczekaj, czekajrobisz?zrobiłeś?nie zrobiłeś?dotykam palcem wieży?zrób mi tak, jakbym chciała wieżę pstryknąćalbo na niedźwiedzia Grizli..wrrrr!!!nieee, muszę brzuch wciągnąćSznupek! No weź nie rób zdjęcia z dołu, bo podwójny podbródek wyjdzie!już? zrobiłeś?poczekaj , bo się wpychają!No właśnie i tu apel do was. Widzicie te
panie na zdjęciu poniżej? Szczególnie tą
panią w kapeluszu? Jeżeli ktoś zna i dysponuje adresem, to proszę o kontakt mailowy. Pojadę i szyby powybijam, wycieraczkę potne, drzwi podrapię paznokciami, Cały czas właziły mi w obiektyw, wieżę zasłaniały, wpychały się na siłę. Ja nie wiem, czy tam żadne reguły nie obowiązują? Jeszcze się trzęsę na samo wspomnienie. Więc wiecie, jak ktoś zna, to niech da znać.
Mówię Wam - zwariować idzie w tych tłumach. Na szczęście można jeszcze znaleźć spokojne zakątki z odrobiną wolnej przestrzeni.
Na terenie
Pola Cudów odbywają się liczne wystawy w galeriach i w przykościelnych budynkach, my akurat trafiliśmy na wystawę zatytułowana "Angeli" . Anioły i mitologia była głównym tematem wystawy, a autor to rzeźbiarz światowej sławy Igor Mitoraj - nasz rodak. Jedna z jego największych rzeźb wystawiona była przed
budynkiem galerii. Upadły Ikar zahipnotyzował mnie na długie minuty.Ikara będzię można podziwiać do połowy stycznia 2015 roku. Dorobek artysty jest olbrzymi, prace przypominają trochę twórczość Michała Anioła. Niestety Igor już nie stworzy żadnej nowej pracy, zmarł tydzień temu w Paryżu, w wieku 70 lat. Ja jednak wierzę, że jemu tam u Góry musi być szczególnie dobrze pośród tych wszystkich Aniołów i bogów mitycznych.
Mimo tłumów, poranek upłynął nam bardzo miło, chętnie pospacerowalibyśmy jeszcze uliczkami
Pizy, ale mamy dosłownie chwilę na zjedzenie obiadu , bo już niedaleko, parę ulic dalej, za rzeką i jednym
mostem czeka na nas pociąg, który zabierze nas do małego miasteczka Cortona.
CDN....