Wykonanie
Olej kokosowy stosuję już od dawna a dzisiaj chciałam przekonać do niego tych którzy jeszcze nie
mieli okazji go przetestować. Kupując
olej pierwszy raz miałam w planach wykorzystać go głównie do pielęgnacji skóry i włosów. Świetnie nawilża i nadaje blask włosom o czym
pisałam dokładniej tutaj . Od tamtego czasu systematycznie mniej więcej dwa
razy w tygodniu przed snem wmasowuję go w końcówki włosów dzięki
czemu są niezniszczone, miękkie i błyszczące. Doskonale sprawdza się również zamiast kremu do rąk ponieważ według mnie nawilża lepiej niż niektóre drogeryjne kremy! Ale nie o tym dzisiaj. Z biegiem czasu przekonałam się do jego zastosowania również w kuchni. Dzisiaj stosuję go do smażenia wszystkich pancakes'ów, omletów i innych kuchennych wymysłów i nie wyobrażam sobie używania innego tłuszczu. Przekonałam do niego również moją Mamę!
Olej kokosowy ma wysoką temperaturę dymienia (tzw. punkt dymienia) który wynosi ok 185-200. Jest to temperatura w które tłuszcz zaczyna rozpadać się na glicerol i wolne kwasy tłuszczowe. Dla porównania w przypadku np.
oleju słonecznikowego nierafinowanego temperatura dymienia wynosi jedynie 107. Dla naszego zdrowia istotne jest byśmy używali tłuszczu o możliwie najwyższej temperaturze dymienia. Gdy tłuszcz zaczyna się palić wydzielają się toksyczne rakotwórcze substancje.Około 50-60% składu
oleju kokosowego to kwas laurynowy który ma silne działanie bakteriobójcze i wirusobójcze. Jest więc naturalnym antybiotykiem - chroni organizm przed infekcjami. Godne uwagi jest również to, że reguluje przemianę materii dzięki
czemu wspomaga odchudzanie.Najlepiej wybierać extra virgin czyli tłoczony na zimno (inaczej nierafinowany) który charakteryzuje się delikatnym
kokosowym zapachem. Proces rafinacji
oleju to poddanie go działaniu wysokiej temperatury i chemicznych substancji - lepiej unikać takich produktów w naszej kuchni!
Przy okazji polecam przygotowanie własnego
mleka kokosowego. Po przeczytaniu wielu artykułów i publikacji na temat
mleka krowiego staramy się je zupełnie wyeliminować i zastąpić
mlekiem roślinnym.
Mleko kokosowe przygotowuję w następujący sposób: szklankę wiórek
kokosowych wieczorem zalewam 1,5 szkl.
wody. Rano lekko podgrzewam i blenduje. Przeciskam przez gazę lub sitko i gotowe :)!